311. Suflet z naleśników. Po królewsku
10 września
To było tak dobre...że nie jestem w stanie tego opisać słowami :) Co ciekawe, suflet nie opadł ani milimetra, także można powiedzieć, że to mój taki mały debiut. Po prostu perfekcyjny! I te pieczone figi...
Zobaczyłam go u whiness, z której rekomendacją mogę się całkowicie zgodzić, a przepis stąd z moimi modyfikacjami (słodziłam cukrem pudrem, dałam całe jajko i zrobiłam większe naleśniki)
Pomarańczowy suflet z naleśników nadzianych serkiem aroniowym i figami
18 komentarze
Robiłam i... mogę się podpisać pod tym rękoma i nogami. A Ty do tego dobrałaś przecudowne dodatki ^^
OdpowiedzUsuńAle wygląda :O A środek... rozpływam się :)
OdpowiedzUsuńjaki piękny!
OdpowiedzUsuńCzyli wychodzi na to że zrobić muszę ;p
OdpowiedzUsuńJaaaki pulchniutki, pychota!
OdpowiedzUsuńrany, nie dość że naleśniki, to jeszcze suflet... fantastyczne!
OdpowiedzUsuńsuflet z naleśników, to musi być pyszne! poza tym też tak smakowicie wygląda, że nie ma na co czekać tylko smażyć i piec ;D
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis i jak pięknie wyrósł ten suflet :)
OdpowiedzUsuńnaleśniki w takiej formie mają szansę mi zasmakować! jak to pysznie wygląda ;3
OdpowiedzUsuńWow wygląda smakowicie! Już wiem co zagości u mnie na śniadanie w weekend .. :D
OdpowiedzUsuńale wyrośnięty! :) naleśnikowy jest pyszny
OdpowiedzUsuńPyszności :) tyle przyjemności :)
OdpowiedzUsuńNie no nie ! Czemu w wakacje go nie zrobilam ?!
OdpowiedzUsuńTwoj wyglada genialnie :)
genialne:) wietnie urosło:) po prostu pysznosci:)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione wydanie naleśnikow :) Cieszę się, że Ci smakowało :) Wygląda imponująco <3
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie *.*
OdpowiedzUsuńWow, ale cudnie Ci to wyrosło! :) Śniadanie mistrza :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, królewskie śniadanie ;)
OdpowiedzUsuń