Test beztłuszczowej frytkownicy Russell Hobbs Purifry Multi Health Fryer.
24 kwietnia
Od niedawna w mojej kuchni najczęściej używanym urządzeniem stała się... frytkownica. Nie jest to jednak zwykła jej wersja, kojarząca się chyba większości z Was z ogromną ilością oleju i żmudnym czyszczeniem pojemnika po jej użyciu.
Dziś więc kilka słów o frytkownicy beztłuszczowej Purifry Multi Health Fryer marki Russell Hobbs.
Na pierwszy rzut oka przypomina raczej wieżę stereo o ciekawym, nowoczesnym kształcie. Co ciekawe, nie jest to jedynie frytkownica, jak nazywa to urządzenie producent. Owszem, usmażymy w nim frytki, jednak jest to raczej typ wielofunkcyjnego piekarnika, który pozwala smażyć, grillować i piec na minimalnej ilości tłuszczu lub też całkowicie bez jego dodatku (chociaż tej drugiej opcji nie polecam, ze względu na to, że tłuszcz jest nośnikiem smaku :))
Urządzenie działa podobnie jak w piecu z nadmuchem (termoobiegiem), gdzie działają gorące powietrze i promieniowanie cieplne. Według producenta, potrawy mają smakować tak jak te smażone na głębokim tłuszczu - chrupiące na zewnątrz oraz miękkie i wilgotne w środku. Czy to naprawdę możliwe bez zużywania litrów oleju? Postanowiłam to sprawdzić :)
Na wstępie trzeba przyznać, że Russell Hobbs naprawdę postarał się o estetyczne wykonanie. Sprzęt jest bowiem niezwykle zgrabny i nowoczesny. Połączenie bieli, stali nierdzewnej i czerni prezentuje się wyjątkowo dobrze i co najważniejsze, wspaniale wkomponowuje się w design mojej świeżo wyremontowanej, białej kuchni. Jeśli chodzi o gabaryty, sprzęt jest dość duży. Jest to zarówno zaleta jak i wada, ponieważ dzięki jego wielkości, więcej produktów zmieścimy w formie. Z drugiej strony, potrzeba sporo miejsca na blacie kuchennym, aby go ustawić.
Na przedniej części urządzenia możemy znaleźć:
* Otwierane drzwi z dużym szklanym okienkiem
* 60-minutowy zegar z automatycznym wyłącznikiem
* Regulator temperatury od 120 do 220°C
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest wykonanie przedniego panelu ze stali nierdzewnej, dzięki któremu obudowa zyskuje na solidności.
Do maszyny dołączone są akcesoria nadające się do mycia w zmywarce:
forma do smażenia z odpinaną (!) rączką,
blacha do pieczenia,
ruszt oraz
metalowe wykałaczki.
blacha do pieczenia,
ruszt oraz
metalowe wykałaczki.
Urządzenie nagrzewa się bardzo szybko dzięki dobrej cyrkulacji gorącego powietrza Wystarczy ustawić czas pracy na 5 minut dłużej od potrzebnego czasu, aby było gotowe do pracy. Obudowa jest termoizolacyjna, więc podczas pieczenia nie jest zbyt gorąca co zmniejsza ryzyko poparzenia.
Należy pamiętać o tym, by olejem skrapiać żywność i nie wlewać go do formy. Mięso i warzywa najlepiej zamarynować z użyciem tłuszczu i pozostawić na godzinę lub dłużej w lodówce. Dzięki temu przyprawy zdążą do nich przeniknąć, równomiernie się rozprowadzą i dodadzą potrawie smaku.
Jak już wspomniałam, maszyna posiada regulator temperatury, a także minutnik, który za pomocą krótkiego dźwięku (podobnego do tego w mikrofalówce czy parowarze) daje sygnał, że pieczenie już się zakończyło. Wraz z upływem czasu frytkownica wyłącza się automatycznie, co zapobiega spaleniu się potrawy.
Warto zaznaczyć, że dźwięk podczas pracy nie należy do uciążliwych. Maszyna pracuje zdecydowanie ciszej niż piekarnik z włączonym termoobiegiem, za co ogromny plus.
Nie sposób wspomnieć również o tym, że w zestawie wraz z Purifry otrzymujemy instrukcję obsługi z ciekawymi, łatwymi do przygotowania przepisami. Ponadto, na przednim panelu frytkownicy znajdują się informacje o rekomendowanym czasie pieczenia poszczególnych produktów, dla czytelności umieszczone pod symbolami (np. ryby, frytek).
Kosz jak i pozostałe akcesoria mogą być myte w zmywarce, jednak ręczne mycie nie sprawia większego problemu. Kosz ma kształt prostokątny, z lekko zaokrąglonymi bokami, które ułatwiają dokładne ich wyczyszczenie.
Purifry bez wątpienia pomoże w zmniejszeniu rachunków za prąd. Całkowita moc wynosi 1230 W, a więc o połowę mniej, niż przeciętny piekarnik elektryczny! Dodając do tego fakt, że obróbka cieplna trwa również o połowę mniej niż w tym drugim... możemy naprawdę sporo zaoszczędzić.
Purifry bez wątpienia pomoże w zmniejszeniu rachunków za prąd. Całkowita moc wynosi 1230 W, a więc o połowę mniej, niż przeciętny piekarnik elektryczny! Dodając do tego fakt, że obróbka cieplna trwa również o połowę mniej niż w tym drugim... możemy naprawdę sporo zaoszczędzić.
No dobrze... było o wyglądzie i funkcjach... przejdźmy zatem do najciekawszej części, a mianowicie do przygotowywania potraw!
Na wstępie pisałam, że nie jest to typowa frytkownica ani piekarnik. Jest to wielofunkcyjna, kompaktowa maszyna, która oferuje trzy możliwości obróbki termicznej: smażenie beztłuszczowe, pieczenie i grillowanie.
Na pierwszy ogień poszły frytki - zarówno z ziemniaków jak i selera. Te pierwsze smażyły się trochę krócej, bo około 16 minut. Z kolei drugie (jako że seler jest bardzo twardym warzywem) ok. 20 minut w 200°C. Oba rodzaje wyszły tak samo chrupiące, w środku mięciutkie - a więc miały taką strukturę, jaką powinny dokładnie mieć idealne frytki! Oczywiście nie smakują w 100% tak jak te smażone w głębokim tłuszczu... ale są może w 85% podobne w smaku, a więc w bardzo wysokim stopniu. Podczas smażenia z urządzenia wydobywał się delikatny, przyjemny aromat, bez żadnych nieprzyjemnych zapachów kojarzonych ze smażeniem. W połowie czasu pracy Purifry, należy wysunąć kosz i potrząsnąć nim tak, by frytki się przemieszały. Dzięki temu wszystkie upieką się równomiernie. Bardzo wygodnym rozwiązaniem jest automatyczne wyłączanie po wysunięciu i ponowne włączanie się maszyny po włożeniu kosza z powrotem.
Kolejnym wyzwaniem było przygotowanie piersi i udek z kurczaka. I tutaj ogromne zaskoczenie! Nie jestem fanką pieczenia mięs czy ryb w piekarniku, bo wychodzą zbyt suche, nawet mimo zamarynowania w oleju i przygotowywania w specjalnej torebce do pieczenia wypełnionej bulionem.
Skórka była delikatnie chrupiąca, a środek... niezwykle soczysty! Zarówno pierś jak i udko smakowały jakby były przygotowane podczas grillowego party. W przypadku piersi, która jest mięsem chudym, do marynaty dodałam odrobiny oliwy. Udko już takiego dodatku nie potrzebowało, ponieważ samo w sobie jest tłuste. Podobnie też ma się rzecz z rybami - łosoś, halibut cz śledź można spokojnie upiec bez dodatku tłuszczu, zaś w przypadku dorsza - świetnie sprawdzi się panierka w uzdrowionej wersji, np. z otrębów czy płatków migdałów. Oczywiście mięso możemy pokroić drobniej i nadziać je na dołączone do zestawu, metalowe szpikulce do szaszłyków.
Jeśli chodzi o warzywa, to zdecydowanie mogę stwierdzić, że smakują tak, jak te przygotowane na tradycyjnym grillu! Cukinia jest miękka, pomidorki koktajlowe nie zmieniają się w puree, a papryka wychodzi idealnie soczysta, Można poczuć się jak na majówkowej imprezie w ogrodzie :)
Co najciekawsze, oprócz wytrawnych dań, w Purifry możemy również upiec ciasto, omlet, babeczki czy... pieczoną owsiankę! W takim wypadku maszyna przyjmuje rolę piekarnika. Aby przygotować słodki wypiek, będziemy potrzebowali małej foremki silikonowej, naczynia żaroodpornego lub tortownicy. Ciasto przygotowujemy tradycyjnie, a następnie ustawiamy na podaną przez producenta temperaturę. Czas oczywiście będzie zależał od rodzaju ciasta, jednak i tak będzie krótszy niż podczas używania standardowego piekarnika. Do tej pory w Purifry upiekłam owsiankę, która była gotowa już po 15 minutach. W środku zachwycała miękkością, na wierzchu zaś - chrupkością. Plus za to, że wierzch się nie przypalił - w przypadku pieczenia z termoobiegiem, często taki efekt właśnie występuje.
***
ZALETY:
- znaczne ograniczenie ilości tłuszczu do obróbki termicznej żywności,
- możliwość smażenia zarówno świeżych jak i mrożonych produktów,
- zauważalnie skrócony czas pieczenia,
- bardzo łatwa obsługa,
- łatwość czyszczenia ruchomych elementów + możliwość mycia ich w zmywarce
- gotowość do pracy już po 5 minutach
- brak nieprzyjemnych zapachów w tracie pracy,
- duża oszczędność czasu i prądu
- kompaktowa forma,
- wielofunkcyjność,
- ogromna różnica w smaku i strukturze przygotowanej żywności
(w porównaniu od piekarnika)
WADY:
- produkty podczas smażenia muszą być przemieszane co jakiś czas, aby usmażyły się równomiernie,
- w wypadku maksymalnie wypełnionej formy czas pracy musi ulec wydłużeniu,
***
Podsumowując, Purifry to idealne rozwiązanie dla tych, którzy dbają o zdrową dietę i chcą ograniczyć ilość spożywanego tłuszczu, jednocześnie nie rezygnując z pełni smaku ulubionych dań. Świetnie nada się dla osób zabieganych, którzy mimo permanentnego braku czasu, chcieliby zjeść zdrowo i szybko zarazem. Z pewnością przyda się także tym, którzy nie mają dostępu do piekarnika (np. studenci czy osoby świeżo po przeprowadzce), a także osobom spożywającym dużo mięsa (np. sportowcom).
Osobiście używam Purifry codziennie, głównie ze względów praktycznych. No bo komu chciałoby się odpalać piekarnik dwa razy dziennie i czekać, aż się nagrzeje? Nie wspominając już o tym, że Purifry przygotowuje znacznie smaczniejsze jedzenie niż ten pierwszy, a w dodatku jest o wiele szybszy. Chęć na omlet, gorące sandwiche, dwuporcjowe ciastko albo szybkie warzywa na kolację? Żaden problem - Purifry przygotuje w mig każde danie. Nie musicie zbyt długo czekać głodni... a jeśli macie zwykłą frytkownicę - spokojnie możecie sprzedać lub oddać ją znajomym :)
***
Jeśli zainteresowała Was wielofunkcyjna frytkownica beztłuszczowa Russell Hobbs, możecie poczytać o niej więcej na stronie producenta. Urządzenie dostępne jest w większości sklepów online i stacjonarnych ze sprzętem AGD. Jego cena detaliczna wynosi 649 zł, jednak przeglądając oferty sklepów internetowych można dostać je nawet za 550 zł.
4 komentarze
świetne urządzenie, przydałoby mi się w domu zdecydowanie! :-)
OdpowiedzUsuńale super urządzenie
OdpowiedzUsuńwiedziałem że po zatwierdzeniu dopiero komentarz będzie widoczny, cenzura! brak swobodnego wyrażania własnego zdania! strona zgłoszona jako niebezpieczna!
OdpowiedzUsuńNie wiem o co chodzi w twoim komentarzu, ale uśmiałam się nieźle. Czy dziś jest Prima Aprilis?
UsuńDzięki za poprawę humoru 😃 😂