Tropikalny budyń jaglany.
20 października
Wiem, wiem... ciągle te truskawki, poziomki i maliny.
Cóż poradzić.... skoro tak je uwielbiam?
Najgorsze jest to, że na działce truskawki zakwitły i wydały owoce,
ale przez brak słońca chyba pozostaną zielone i nie dojrzeją :(
Budyń jaglany słodzony tagatozą (Damhert) podany z malinami, truskawkami, poziomkami, siekanymi migdałami, pomelo i tropikalnym serkiem (wymieszanym z egzotyczną konfiturą)
9 komentarze
Budynie jaglane to moja slabosc!
OdpowiedzUsuńCudnie i Pięknie...tylko truskawki o tej porze nie są tak dobre jak w sezonie!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;-) www.make-life-green.blogspot.com
Moje są z działki i są tak samo dobre :)
UsuńUwielbiam budyń, a jaglanego nigdy jeszcze nie jadłam nawet! :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę truskawek :( U mnie też jedna zielona została w ogródku i raczej nie dojrzeje :(
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć nadzieję :)
UsuńMuszę w końcu zjeść taki budyń!
OdpowiedzUsuńTwoje owoce ciągle zakwitają ? :O U mnie sezon skończył się na początku wakacji :p
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że twoim truskawkom uda się dojrzeć, haha :D
Śniadanie wygląda pysznie! :D
Na początku wakacji? To musisz mieć bardzo wczesne odmiany!
UsuńJa mam odmiany powtarzające owocowanie, jedna z nich to jakaś staroniemiecka. :)
Gdyby pojawiło się trochę słońca, to by dojrzały, eh oby jeszcze trochę poświeciło :)