314. Omlet z quinoa. Najgrubszy. Bez mąki.
13 września
Smażenie omletów to zdecydowanie moje ulubione poranne zajęcie :) Trzeba się z nimi obchodzić bardzo ostrożnie i zachować cierpliwość, ale efekt jest wart wysiłku. Dziś kolejny po jęczmiennym - omlet bez dodatku mąki. Idealny gdy właśnie się skończyła albo po prostu tak jak ja - macie ochotę trochę z rana poeksperymentować. W towarzystwie dużej ilości letnich owoców i syropu klonowego - wędruje do zakładki z ulubionymi śniadaniami :)
Składniki:
2 jajka
łyżeczka stopionego masła
50 g płatków quinoa
kilka kropel aromatu do makowca
szczypta sody
sól
łyżeczka stewii
Przygotowanie:
1. Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę ze szczyptą sody i soli.
2. Płatki zalać wrzątkiem i odstawić na 5 minut.
3. Żołtka zmiksować z płatkami, stewią, aromatem i odrobiną soli.
4. Na patelni rozpuścić masło i dokładnie natłuścić całą jej powierzchnię.
5. Połączyć białko z ciastem za pomocą drewnianej szpatułki.
6. Smażyć na średnim, a następnie małym ogniu przez 5 minut z każdej strony.
7. Zdjąć z patelni, udekorować owocami i syropem klonowym.
Smacznego!
26 komentarze
Jaki gruby ! :O Mistrzostwo :D
OdpowiedzUsuńrety, wygląda jak tort! Podziwiam- mi nawet z mąką taki nie wychodzi ;<
OdpowiedzUsuńPodziel się :)
o nie, od dawna nosiłam się już z zamiarem zrobienia omletu z komosą! jak to możliwe?! :D ubiegłaś mnie!
OdpowiedzUsuńHehe no faktycznie rzadko sie zdarza, zebys nie byla pierwsza z jakas innowacja :*
Usuńjaki gruby, mmmm! taki puchaty musiał być przepyszny!;)
OdpowiedzUsuńdzisiaj robiąc z płatkami owsianymi zastanawiałam się czy da się zrobić z komosą, jak widać można dlatego
OdpowiedzUsuńprzepis :>
wow! co za omlet! taki grubaśny, i do tego kokosowy z letnimi owocami *-* zauroczyłaś mnie nim ;D
OdpowiedzUsuńAle grubaśny! Musiał być bardzo sycący, czyli ideał na pożywne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńjaki pyszny grubasek, o ranyy! :)
OdpowiedzUsuńCUDO !!! jAK tY GO ZROBIŁAŚ ??? POWIEDZ
OdpowiedzUsuńale pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńJAAAAKIII grubaśny! Świetny jest!
OdpowiedzUsuńObłędny! Uwielbiam Twojego bloga ^^
OdpowiedzUsuńMilo to slyszec :)
Usuńnigdy nie słyszalam o płatkach quinoa, nie spotkałam się z nimi w sklepie, ale ostatnio kupiłam kaszę, więc też coś może pokombinuję :)
OdpowiedzUsuńAle puszysty! Mega!
OdpowiedzUsuńDzisiaj dotarły do mnie zamówione płatki quinoa, także z pewnością wykorzystam przepis! :))
OdpowiedzUsuńnajgrubszy omlet świata! genialny :)
OdpowiedzUsuńCo jeden to lepszy! Mi chyba nigdy taki idealnie, wyrośnięty nie wyjdzie.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, szczególnie z taką górą owoców :-)
OdpowiedzUsuńMistrzostwo! Taki grubaśny z takiiimi dodatkami! Aż czuć lato na twoim talerzu :D
OdpowiedzUsuńmistrzowski omlet :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na wykorzystanie płatków quinoa. Koniecznie do zrobienia!
OdpowiedzUsuńAle te twoje omlety puszyste! ja to zawsze mam dużo nerwów przy smażeniu, ale i tak jest to moje ulubione drugie danie :-) Na pierwsze tradcyjnie owsianka:) Zapraszam, może znajdziesz tak jak ja u Ciebie wiele inspiracji omletowych:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie omlety ale ostatnio nie moge jeść smażonych potraw :(
OdpowiedzUsuńMyślisz że mogłabym upiec taki omlet w piekarniku w foremce na małą tarte ;) ?
Oczywiście :)
Usuń