215. Wegańskie placuszki na deserze sojowym
05 lipca
Mam jeszcze trochę deserków sojowych od firmy Alpro i zastanawiałam się, w jaki sposób można je spożytkować. Miałam ochotę poeksperymentować, a więc padło na placuszki :) Skoro na serku homogenizowanym się udają, to dlaczego by nie spróbować na takim deserku? Konsystencja jest niemal identyczna. Na całe szczęście wyszły i były bardzo mocno czekoladowe. Do powtórzenia :)
Wegańskie placuszki bananowo-pomarańczowe z mąki gryczanej na czekoladowym deserku sojowym podane z jogurtem naturalnym
Pyszne, kremowe desery o smaku gorzkiej czekolady zawierają tylko niewielkie ilości nasyconych kwasów tłuszczowych, bez dodatku konserwantów, sztucznych substancji słodzących i barwników. Delektuj się deserem i czuj się lekko!
Składniki:
- 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (65 g)
- 1 deser sojowy o smaku gorzkiej czekolady
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 banan (100 g)
- 1 łyżka stopionego masła
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- kilka kropli aromatu pomarańczowego
- 30 ml czekoladowego mleka sojowego (lub więcej, jeżeli ciasto wyjdzie zbyt gęste)
Przygotowanie:
Wszystkie składniki oprócz banana i masła połączyć. Banana pokroić w drobną kostkę i dodać do ciasta. Na patelnię przelać stopione masło i rozprowadzić pędzelkiem. Smażyć placuszki po około 5 minut z każdej strony. Podawać z dowolnymi dodatkami (placuszki są bardzo słodkie, więc u mnie był jogurt naturalny).
18 komentarze
Mistrz drugiego planu - piesek! <3 I te Twoje kolorowe posypki, jak zawsze smacznie, kolorowo i slodko tutaj;-)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Musze kiedyś spróbować te deserki :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają! Nie jadłam jeszcze tych deserków.. Na pewno nie byłabym taka obojętna co do tych placuszków jak ten słodziak leżący na kocu :D
OdpowiedzUsuńRobiłam podobne ale bez banana :D
OdpowiedzUsuńwyszły smakowicie:)
OdpowiedzUsuńPiesek przykuwa najwięcej uwagi :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te deserki i dzięki za podsunięcie pomysłu na ich wykorzystanie :D A Twój Pupil robi furorę na tym blogu :D
OdpowiedzUsuńPiesek uroczy ;)
OdpowiedzUsuńA placki pysznie wyglądają ;D
Dzięki tej posypce, u Ciebie zawsze kolorowo!
OdpowiedzUsuńna deserku sojowym! uwielbiaaaaaam! <3
OdpowiedzUsuńzdjęcie nr2:
OdpowiedzUsuń"-chcesz placuszka?
-nieeeeeeeeeee" ;D
słodki psiak i słodkie śniadanie :)
zapraszam również do siebie :3
banan i czekolada? wchodzę w to! :)
OdpowiedzUsuńPomysłów Ci nie brakuje, i wszystko takie " dopracowane ", kolorowe .
OdpowiedzUsuńZjadłabym takie placuszki ....:)
ten piesek tak niechętnie patrzy, może gdybyś posypała mu kruszonką z Chappi na wierzchu :D
OdpowiedzUsuńCo Ty, on Chappi to nie je, za tanie dla niego ;P Purina i Gran Carno tylko ;P
UsuńO! warte wypróbowania, bo lubię te deserki :-)
OdpowiedzUsuńPiesek nie wygląda na zainteresowanego. To podobnie jak moja kotka ;P
Ale świetny pomysł, te deserki są całkiem smaczne!
OdpowiedzUsuńPlacuszki zawsze i wszędzie ^^
OdpowiedzUsuń