715. Gryczane chmurki z patelni!
14 listopada
Obok tych z ciecierzycy, od dziś jedne z moich ulubionych.
Podwójnie czekoladowe* placuszki z kaszy gryczanej palonej podane z pestkami granatu, cynamonowym jogurtem greckim i cukrem pudrem trzcinowym
* kasza gotowana na organicznym czekoladowym napoju sojowym (Joya), a do ciasta dodałam łyżkę czekoladowego PPB (Hale Naturals)PLACUSZKI Z KASZY GRYCZANEJ
/przepis własny/
pół woreczka ugotowanej na napoju czekoladowym kaszy gryczanej palonej (150 g)
2 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
łyżka czekoladowego PPB
jajko
aromat migdałowy
łyżeczka syropu daktylowego
szczypta soli
szczypta sody
łyżeczka oleju kokosowego
Kaszę łączymy z pozostałymi składnikami za pomocą blendera. Olej kokosowy roztapiamy na patelni. Łyżką kładziemy porcje ciasta. Smażymy około 4 minut z każdej strony. Następnie podajemy z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!
A rok temu był sernik... też z kaszą i granatem :)
10 komentarze
Musiały być przepyszne! Skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły? :)
OdpowiedzUsuńPo przebudzeniu od razu przychodzą mi do głowy :)
UsuńPychotka :)
OdpowiedzUsuńJakie pulchniutkie! Świetne! Mogę poprosić o przepis? ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na przepis! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie :)
pysznie:)
OdpowiedzUsuńale zwarte wyszły Ci te placuszki, ile jajek dodałaś?
OdpowiedzUsuńJedno.
Usuńkocham placuszki w różnej postaci, ale gryczane wydają się być naprawdę świetnym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńoo jakie wspaniałe :)
OdpowiedzUsuń