304. Mleczna tapioka, czyli efektowny budyń.
03 września
Wczoraj będąc w E. Lecrelc na zakupach, w końcu dorwałam tapiokę. W dodatku ostatnie opakowanie. Szukałam jej chyba dobre parę miesięcy. Znalazłam sposób na jej przygotowanie, ale gdy zobaczyłam jak długo trzeba na nią czekać, dolewać mleka, wody (blee), zestawiać z gazu - zniechęciłam się. Postanowiłam zrobić ją w maksymalnie prosty sposób, po swojemu. Całkowity czas przygotowania wyniósł 15 minut. I tak wyszła idealna :)
Sama w sobie nie ma smaku, ale czy ma go mąka ziemniaczana? Po ugotowaniu na słodkim mleku sojowym bez dodatku wody i odpowiednią przyprawieniu, konsystencją i smakiem przypomina właśnie ten drugi. Tyle, że wygląda dużo lepiej i jest bardziej sycąca - porcji ze zdjęcia ledwo dałam radę :)
Waniliowa tapioka na mleku sojowym podana z dżemem agrest-kiwi i malinami
MLECZNA TAPIOKA WANILIOWA
/1 porcja/
60 g tapioki
1 i 1/2 szklanki waniliowego mleka sojowego Alpro
sól do smaku
Wieczorem zalać tapiokę mlekiem sojowym i wstawić do lodówki na całą noc.
Rano gotować około 15 minut do zgęstnienia, cały czas mieszając, aby się nie przypaliła.
Kuleczki muszą stać się przezroczyste.
Kuleczki muszą stać się przezroczyste.
Przelać do szklanki i udekorować ulubionymi dodatkami.
Smacznego!
18 komentarze
Przecudownie to wygląda, musiała być przepyszna :) U mnie zalega paczka tapioki, nie bardzo wiem jak ją przyrządzić a zdecydowanie jest idealnym pomysłem na śniadanie bo świetnie syci :)
OdpowiedzUsuńCzy podasz dokładny przepis jak ją gotowałaś proszę?
Ja też podłączam się do prośby o przepis! :)
UsuńŚlicznie wygląda! Kurczę, ja też szukam tapioki już długo, mówisz, że w Leclercu kupiłaś? Trzeba się tam wybrać, jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńA można wiedzieć jak ją zrobiłaś? :) Bo kiedyś namaczałam, potem gotowałam, a chciałabym jakiś szybki sposób :) Wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńW Leclercu? muszę sprawdzić! :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wygląda!
Świetna, no nie? :D Fajnie się gryzie te kuleczki :D
OdpowiedzUsuńA jak ładnie podana !
świetna:) ale bym się takiej napiła:)
OdpowiedzUsuńHehe, ale to jest budyn :-)
Usuńmm, wyglada uroczo! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam tapiokę, właśnie za możliwość niezliczonych wariacji jej podania i komponowania. Twoja wersja do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńmnie wciąż kusi i kusi ta tapioka, a znaleźć jej nigdzie nie umiem! przygotowałaś,a przede wszystkim podałaś ją w świetny sposób, wygląda pysznie *-*
OdpowiedzUsuńale pysznie podane! tym bardziej, że uwielbiam tapiokę;)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze szybciej gotuję tapiokę. Nie mam do niej cierpliwości.. Wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńjak pięknie podana!
OdpowiedzUsuńI jest, jest tapioka! Pysznie wygląda to Twoje śniadanie, jak deser! :)
OdpowiedzUsuńWidać, że słonce u Cb wyszło :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie normalnie palce lizać :D
Widziałam, że dzisiaj będzie tapioka. Zastanawiałam się tylko jak ją podasz :D
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda w tej szklaneczce:)