373. Omlet kokosowy na wspólne śniadanie!
11 listopada
Dzisiejszy omlet jedzony w wirtualnym towarzystwie Marii :* jak i Ash :-) Wcześniej robiłam już omlet na mące kokosowej, z tym, że twarogowy. Co do zwykłego, biszkoptowego to miałam pewne obawy, czy wyjdzie. Na szczęście zarówno mój jak i dziewczyn prezentuje się zgodnie z zamierzeniami. Świetnie się przewracał i miał cudownie kokosowy posmak :)
Omlet z mąki kokosowej z otrębami żytnimi smażony na oleju z pestek słonecznika podany z duszoną w syropie klonowym żurawiną i siekanymi arachidami
Otręby Żytnie Sante są bogate w błonnik pokarmowy. Zawierają również szereg składników mineralnych tj. fosfor, magnez czy żelazo.
Otręby żytnie są naturalnym produktem otrzymywanym podczas przemiału żyta. W celu podniesienia walorów smakowych i odżywczych otrąb, poddane zostały one procesowi prażenia (otręby stabilizowane).
Otręby żytnie mają wszechstronne zastosowanie w kuchni. Świetnie sprawdzą się jako dodatek do zup, do kanapek czy sałatek. Można ich również używać jako składnik panierek do dań obiadowych. Jeśli zapragniemy dodać je do jogurtu czy mleka również możemy być spokojni o smak i wartość odżywczą takiego połączenia.
KOKOSOWY OMLET BISZKOPTOWY
Składniki:
2 jajka
łyżeczka stopionego masła
30 g mąki kokosowej
10 g otrąb żytnich
kilka kropel aromatu waniliowego
szczypta sody
sól
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Przygotowanie:
1. Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę ze szczyptą sody i soli.
2. Żółtka zmiksować z mąką, otrębami, aromatem, proszkiem do pieczenia i odrobiną soli.
3. Na patelni rozpuścić masło i dokładnie natłuścić całą jej powierzchnię.
4. Połączyć białko z ciastem.
5. Smażyć na bardzo małym ogniu przez 5 minut z każdej strony.
6. Udekorować i jeść póki ciepły.
Smacznego!
27 komentarze
wygląda świetnie:) pyszne śniadanie:D
OdpowiedzUsuńgenialnie podany i taki pulchny! Twoje są zawsze idealnej grubości :)
OdpowiedzUsuńwow, wyszedł idealny! taki pulchny, mmm :-)
OdpowiedzUsuńJak to wszystko ślicznie wygląda! i kubek, i talerz, i omlecik- no smacznie po prostu :D
OdpowiedzUsuńAle puchaty! Takie są naj naj naj!
OdpowiedzUsuńjaki puszysty! i ten sos żurawinowy, i orzechy, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńjak i Twój i Marii wygląda idealnie! :)
OdpowiedzUsuńO u mnie też biszkoptowy :) Tylko ostatnio coś mi opadają.. Muszę popracować ;D
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie, wysoki, puszysty <3
Haha, wygląda na to, że nieświadomie wkręciłam się do Waszego wspólnego śniadania :D
OdpowiedzUsuńNo to Cię dopisuję :)
Usuńcudownie wam te omlety wyszły ! mam coraz większą ochotę na mąkę kokosową ;p
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie <3 No i ten żurawinowy sosik, obłędny :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała takiej żurwainy, świetnie wygląda
OdpowiedzUsuńAle grubasek :) !
OdpowiedzUsuńAle się zgrałyśmy z tymi omletami :P
OdpowiedzUsuńAle ta wieżyczka z malin jest nie do pobicia :D
To nie sa maliny.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńło, śniadanie w doborowym towarzystwie i to nie byle jakie!
OdpowiedzUsuńa żurawina duszona w syropie klonowym skradła me serce
Ta żurawina!!<3
OdpowiedzUsuńTaki grubasek (▰˘◡˘▰)
OdpowiedzUsuńhaha, kto by pomyślał, że i ash uda się załapać na nasze wspólne śniadanie! :D
OdpowiedzUsuńTwoje omlety są zawsze imponujące! <3
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to idealny pomysł na śniadanie! Dziękuję za dodanie przepisu do akcji ŻURAWINOWEJ! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPuchaty, wysoki, piękny omlet ! i taka żurawina do tego. <3
OdpowiedzUsuńpuchaty!
OdpowiedzUsuńProszę jeszcze o bannerek do orzechowej akcji :)
OdpowiedzUsuńJaki pulchniutki :))
OdpowiedzUsuń