Pudding z brioché i marokańskie konfitury!
11 marca
Cynamonowy kremówkowy pudding z bezglutenowego chleba Pain Brioché podany z prażonymi płatkami kokosa i konfiturą truskawkową
Konfitury to chyba jedne z najsłodszych i powszechnie lubianych owocowych przetworów. Nie używa się do ich przygotowania żadnych środków konserwujących, a ich rolę pełni po prostu cukier.
Konfitury El Baraka dostępne są w niezbyt dużym, ale za to wygodnym słoiczku. Nie ma więc trudności z wybraniem ostatniej łyżeczki :)
Mamy do wyboru kilka oryginalnych smaków: pomarańczowy, figowy, cytrynowy, morelowy oraz powszechnie spotykany i podobno uwielbiany przez Polaków - truskawkowy.
Przetwory produkowane z marokańskich owoców, naturalnie bardzo słodkich i dojrzałych (dzięki temu, że dojrzewają przez cały rok w słońcu). Do tego nie zawierają sztucznych barwników.
Według mnie świetnie pasują do niesłodkiego pieczywa, takiego jak bułeczki mleczne, wafle ryżowe czy krakersy (tą ostatnią opcję koniecznie musicie wypróbować!). Dodawałam je również do budyniu bez cukru. Łyżeczka w zupełności wystarczy, by posłodzić średniej wielkości miseczkę - są więc dość wydajne, co jest zdecydowanie na plus.
Konfitura figowa - co ciekawe, wyprodukowana z fig zielonych, więc zaciekawiła mnie najbardziej. Jak do tej pory próbowałam przetworów tylko z ciemnych fig, więc zaskoczył mnie jej kolor. Jak zapewne wiecie, figi słyną z właściwości antybakteryjnych. Są źródłem witamin i pomagają zwalczać anemię. Wśród domowników cieszy się największym zainteresowaniem. Lubię łączyć ją z ricottą i sucharkami lub z serem pleśniowym tak, jak robiłam to będąc we Włoszech na wakacjach :) Skład jest również niczego sobie: figi, cukier, pektyna, kwas cytrynowy... i nic więcej.
Konfitura pomarańczowa - bardzo oryginalna, jak do tej pory próbowałam tylko dżemu z gorzkich pomarańczy. Po otworzeniu ze słoiczka wydobywa się cudny, intensywny i przyjemny zapach pomarańczy. Najbardziej smakuje mi w połączeniu z gorzką czekoladą lub kakaowymi goframi. Wyczuwalne są również kawałeczki pomarańczy. Myślę, że dobrze by też sprawdziła się jako przełożenie do piernika.
Konfitura cytrynowa - gęsta, z kawałkami skórki cytrynowej, Dobrze trzyma się na toście, nawet gorącym. Orzeźwiająca, jak lemon curd. Próbowałam jej chyba ze wszystkim, ale najbardziej zasmakowała mi w połączeniu z domową, gorącą bułeczką maślaną. Kojarzy mi się trochę ze Świętami, chyba przez dodatek skórki.. Równie słodka co poprzednie, dlatego bardzo wydajna.
Konfitura truskawkowa - czyli jedna z najpopularniejszych w Polsce, przygotowywana od lat według tradycyjnej receptury. Świetnie pasuje do naleśników i domowych wypieków. Co najważniejsze, jej piękny aromat truskawek kojarzy mi się z początkiem lata, mojej ulubionej pory roku. Wszyscy w domu zgodnie stwierdzili, że tak intensywnie truskawkowej konfitury jeszcze nie jedli. Jak to stwierdził mój tata: "smakuje jak świeże truskawki" - co myślę, jest najlepszą rekomendacją. :) Zawiera również kawałeczki owoców, które przyjemnie się rozgryza.
Konfitury możecie kupić w sklepie Tom's Organic w naprawdę dobrej cenie. :)
6 komentarze
Codziennie zachwycasz mnie, tym co wyczarowałaś!
OdpowiedzUsuńDla mnie figa i truskawka, truskawka i figa <3 moje smaki! Szkoda tylko że akurat tych nie będzie mi dane spróbować. Śniadanie.. Magia !
OdpowiedzUsuńciekawy przepis, na pewno wypróbuje :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI Twoje śniadanko, ale też te urocze małe słoiczki zachęcają! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)
Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMorela mmm! :)) Smakowicie wygląda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie www.run-vegan.blogspot.com :)