Miody nowozelandzkie Watson&Son
28 marca
O miodzie Manuka zapewne słyszeliście już nie raz. Do tej pory miałam już kilka słoiczków tego "smacznego lekarstwa" (jednak z oznaczeniami UMF, MGO i KFactor) i przyznam, że po dłuższym czasie używania, efekty były zdecydowanie odczuwalne.
Tym razem w moje ręce wpadły dwa opakowania miodu Manuka z certyfikatem MGS oraz trzy różne, ciekawe miody nowozelandzkie: z koniczyny, z krzewu Rewarewa oraz drzewa Kamahi.
W Polsce jak i na całym świecie, bardzo łatwo natknąć się na podróbkę miodu Manuka, oznaczanego tylko słowem "active". Dlatego też przed zakupem, najlepiej jest dokładnie sprawdzić firmę danego egzemplarza.
Jak wspomniałam wyżej, miody Manuka oznaczone są standardem Molan Gold, który uwzględnia zawartość methylglyoxalu w miodzie, a także jego czystość i jakość. Dzięki temu daje nam gwarancję, że dany miód zawiera określoną ilość substancji leczniczej.
Mając styczność z tak różnie oznaczonymi miodami Manuka, największym zaskoczeniem okazała się dla mnie dość duża różnica w smaku i konsystencji pomiędzy nimi. Nie wspominając już o tym, że Manuka smakuje zupełnie inaczej niż zwykły miód - cechuje się charakterystyczną, kremową lecz nie za gęstą konsystencją oraz ciemnobrązową barwą. Jego smak jest bardzo intensywny, przypominający jęczmień oraz zioła, które pozostawiają półsłodki i zarazem gorzkawy posmak. Zapach również jest wyjątkowy, nieco ziemisty, ziołowy.
Pisałam już o tym wiele razy, ale jeśli czytacie na moim blogu po raz pierwszy o tym leczniczym miodzie, zaznaczę najważniejsze cechy (udowodnione przez Petera Molana) tego miodu, a mianowicie:
* jest pomocny w utrzymaniu dobrego stanu układu pokarmowego;
*posiada wyjątkowo korzystny wpływ na układ oddechowy;
* jest szczególnie pomocny w utrzymaniu zdrowej skóry;
*posiada dobroczynny wpływ na system odpornościowy;
* może poprawiać ogólne samopoczucie.
Można powiedzieć, że miód Manuka jest dobry na wszystko. Spożywany regularnie w pierwszej kolejności poprawia odporność i wzmocni organizm. Ma także dobry wpływ na utrzymanie równowagi bakteryjnej jelit. Może być stosowany we wszelkich infekcjach bakteryjnych i wirusowych, a także przy ostrych bólach gardła i katarze. Dlatego też jeśli często chorujecie, nie zastanawiajcie się dłużej nad zakupem :)
Spożywanie miodu z Manuki wskazane jest także dla osób z problemami żołądkowo-jelitowymi, wrzodami i zespołem jelita nadwrażliwego. Jest również skuteczny w problemach skórnych takich jak trądzik czy egzema. Ja osobiście przez kilka dni smarowałam cienką jego warstwą skaleczenie, które na prawdę bardzo szybko się zagoiło :)
Jakie są zasady stosowania tego miodu?
Miód Manuka jest w 100% miodem naturalnym nie posiadającym żadnych dodatków. W związku z tym, stosowanie miodu Manuka jest możliwe u wszystkich osób, które spożywają każdy inny miód naturalny. Jednak podobnie jak z każdą inną żywnością, należy stosować podstawowe zasady podczas spożywania Manuki.
Miodu Manuka jak każdego innego miodu, nie wolno podawać dzieciom poniżej 1 roku życia.
Miód ten, jak każdy inny produkt pochodzenia pszczelego, należy stosować ostrożnie u osób wykazujących skłonności alergiczne.
Nie ma żadnych przeciwwskazań do podawania go kobietom w okresie ciąży.
Chorzy na cukrzycę zamierzający stosować ten miód, powinni skonsultować to z lekarzem prowadzącym, podobnie jak w przypadku spożywania każdego innego miodu.
Miód należy stosować 2-3 razy dziennie, pół godziny przed posiłkiem.
Gdzie kupić miód Manuka z oznaczeniem MGS?
Cóż, w Internecie można znaleźć bardzo dużo pozytywnych opinii, co świadczy o tym, że informacje, które Wam przedstawiłam nie są zwykłym zabiegiem marketingowym. Oczywiście możecie trafić również na negatywne komentarze, co myślę wynika z tego, ze osoby te kupiły produkt albo bez oznaczenia MGS® albo wersję podrobioną, z niesprawdzonego źródła... albo też stosowały go w niewłaściwych ilościach czy zbyt rzadko.
Dlatego też polecam Wam zaopatrzyć się w Manukę produkowaną przez Watson&Son u oficjalnego dystrybutora firmy w Polsce.
***
No dobrze... a co z pozostałymi miodami? Watson &Son oferuje rzadko spotykaną serię miodów z innych roślin nowozelandzkich. Poczynając od ciemnych i intensywnych w smaku Rewarewa i Kamahi, na łagodnych i delikatnych miodach z koniczyny i dzikich kwiatów kończąc.
Miód z koniczyny
Koniczyna, z której wytwarzany jest miód, kwitnie na dzikich wzgórzach Nowej Zelandii, słynących z najlepszego miodu tego rodzaju na świecie. Miód ma jasno-złocistą barwę i łagodny smak, który zawdzięcza białym kwiatom. Bez wątpienia przypadnie więc do gustu dzieciom i świetnie skomponuje się z wyraźnymi smakami.
Miód z krzewu Rewarewa
Swoją bursztynową barwę zawdzięcza jasnoczerwonym kwiatom
przypominających kształtem igły.
Jego kolor uzupełnia bogaty, słodowy i lekko karmelowy smak i zapach.
W zależności od sezonu barwa może być ciemniejsza lub jaśniejsza.
Co ciekawe, Rewarewa znany jest również jako wiciokrzew, którego nektar...
swobodnie wypływa z kwiatów!
swobodnie wypływa z kwiatów!
Miód z drzewa Kamahi
Zbierany jest z białych kwiatów drzewa Kamahi i ma lekko złotawy kolor.
W smaku korzenny, orzechowy i maślany jednocześnie. Chyba najbogatszy w smaku ze wszystkich.
4 komentarze
Z chęcią spróbowałabym takiej wersji miodu. Lubię ten produkt, a do tego to samo zdrowie. :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe te miody. O ile słyszałam o miodzie Manuka, to te trzy kolejne są mi kompletnie obce. Ale dobrze wiedzieć, że takie są :)
OdpowiedzUsuńNieźle się prezentują :D
OdpowiedzUsuńFakt, design opakowania od razu zwraca uwagę na produkt, ale ważne jak działają. Skusiłam się na miody watson&son parę miesięcy temu i muszę przyznać, że nie spodziewałam się fajerwerek...ale byłam w błędzie! Miód ma ciekawy smak, nie do końca potrafię go opisać ;p dobrze się przyswaja w organizmie, jest bardzo dobrym składnikiem różnych potraw czy nawet koktajli. Mam wrażenie, że wzmocnił moją odporność i co mnie zaskoczyło najbardziej...osłabił mój trądzik :D Stosuję też na ból gardła, zamiast lecieć po tabletki napakowane chemią. Kupuję w piotrze i pawle w poznaniu.
OdpowiedzUsuń