353. Pilavlik na mleku z ricottą i żurawiną
22 października
Przy okazji ostatnich zakupów na stoisku z turecką żywnością natknęłam się na kaszę pilavlik - oczywiście nie mogłam przejść obok niej obojętnie :) Jest to rodzaj bulguru, podobny do kuskusu, ale znacznie od niego zdrowszy. Z takimi dodatkami...po prostu przepyszny! :)
Pilavlik na mleku sojowym z psyllium i pastą waniliową podana z ricottą, żurawiną, Philadelphią Milka i bananem
19 komentarze
Nie nadążam już za tymi kaszami :) Tyle ich jest :) Niemniej jednak świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPomyślałam dokładnie to samo! Tyle tych kasz! Twoje wydanie wygląda pysznie! Porozglądam się za tym pilavlikiem..
Usuńjadłam tą kaszę w Turcji, ale na wytrawnie. Wtedy nie wiedziałam co to ;)
OdpowiedzUsuńCzy jest jakaś granica, za którą nie dowiem się już o istnieniu nieznanej mi dotąd kaszy?:)
OdpowiedzUsuńps. słitaśną masz łyżkę^:)
Nie wiem, czy uda mi się znaleźć w sklepie taką kaszę, ale gdyby- oczywiście ją kupię! :D
OdpowiedzUsuńGdzie nabyłaś łyżeczkę? Jest urocza :)
w niemieckim supermarkecie :)
Usuńnigdy nie słyszałam o takiej kaszy, ale wygląda u Ciebie pysznie :)
OdpowiedzUsuńA mi łyżka się podoba!
OdpowiedzUsuńGdzie ja znajdę tą kaszę? Nie mam pojęcia. Wiem, że muszę ją dorwać!
OdpowiedzUsuńPyszne!
OdpowiedzUsuńznowu tak ciekawie, czytam ,czytam i nie wiem co to jest ;d bardzo podobają mi się takie nowe smaki ! :D
OdpowiedzUsuńwow, kolejne ciekawe śniadanie! to wspaniałe, że każdego poranka odkrywasz nowe smaki :)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie do tej kaszy! ale w Lublinie to pewnie jej ze świecą szukać...
OdpowiedzUsuńnie ogarniam tych wszystkich kasz; D
OdpowiedzUsuńAle śmieszna nazwa dla tej kaszy:D
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy tej kaszy, więc najwyższy czas spróbować :). Oczywiście z tym przepisem :D.
OdpowiedzUsuńale ładnie podana ta kaszka :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, brzmi kusząco :) A Philadelphia o smaku Milki to dla mnie czysta rozpusta! :D Dodaję do akcji i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkolejna kasza do spróbowania! ;)
OdpowiedzUsuń