467. Recenzja urządzenia do wypieku muffinek Concept MF-3030
13 lutego
Sądząc po liczbie odsłon, ostatnia recenzja gofrownicy spotkała się z dużym zainteresowaniem z Waszej strony. W związku z tym pokusiłam się o kolejną - tym razem urządzenia do wypieku muffinów, które zna i lubi chyba już cały kraj. Większość z Was zapewne nigdy nie słyszała jednak o takim rodzaju opiekacza. Ja do niedawna również należałam do tej większości. Przeglądając w ostatnim czasie różne strony internetowe natknęłam się na urządzenia do wypieku brownie, donutów, ciasteczek, tartaletek i muffinów właśnie. Jeżeli nie macie ochoty na włączanie piekarnika, a marzą Wam się muffinki, takie urządzenie będzie dla Was idealnym rozwiązaniem. Ja zdecydowałam się na model MF-3030 marki Concept. Za moim wyborem przeważyły trzy atuty tego urządzenia: wysoka moc i dobrej jakości nieprzywieralna powłoka, a także... ciekawy wygląd.
Zacznijmy od mocy urządzenia. We wszystkich opiekaczach, począwszy od gofrownic, a kończąc na różnego rodzaju fantazyjnych wypiekaczach istnieje jedna zależność - im wyższa moc, tym bardziej chrupiące wypieki. Muffinki z zielonej soczewicy, które zrobiłam wczoraj, wyszły chrupkie z zewnątrz i mięciutkie w środku, a więc idealne. Drugi ważny element, czyli nieprzywieralna powłoka, pozwala na pieczenie cupcakes bez użycia tłuszczu, dzięki czemu nie ma konieczności czyszczenia urządzenia po zakończeniu pracy, a babeczki się nie przypalają.
Kolejną zaletą, o której już wyżej wspomniałam, jest fakt, że nie ma konieczności uruchamiania piekarnika. Jeśli posiadasz jego starszy model, zapewne wiesz, że nagrzewanie i pieczenie pochłania sporą ilość prądu. Wypiekacz Concept MF-3030 jest gotowe do użycia już po kilkunastu sekundach, co pozwala oszczędzić czas i w szybkim czasie przygotować babeczki na przykład wtedy gdy odwiedzą nas niespodziewani goście. Dzięki dobrze przewodzącej ciepło formie babeczki są równomiernie upieczone.
Ostatnią kwestię stanowi wygląd urządzenia. Ze względu na kompaktowe wymiary, nie zajmuje dużo miejsca, a w dodatku można zabrać je ze sobą na urlop! Efektowna obudowa w kolorze czerwonego metaliku posłuży z kolei za ozdobę kuchni.
Mając takie urządzenie możemy nawet codziennie cieszyć się pysznymi muffinami w różnych wersjach smakowych - czy to na słodko, czy na wytrawnie. Jeśli najdzie nas chęć - na śniadanie, obiad, deser i kolację mamy możliwość upieczenia muffinów nie martwiąc się o wysokie rachunki za prąd. Jakie one będą - to już zależy tylko od naszej wyobraźni :)
13 komentarze
Czyli kupiłaś??? Myślałam ze otrzymałaś w ramach wspópracy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe urządzenie :)
OdpowiedzUsuńHmm, ja jednak wolę uruchomić piekarnik i mieć klasyczne pyszne muffiny, takie maszyny mnie nie przekonują, pieczenie traci całą magię i przyjemność :Pa uruchomienie i nagrzanie piekarnika to wbrew pozorom nie taki duży koszt
OdpowiedzUsuńJa tam nie widze zadnej magii w pieczeniu, ale co kto lubi :) jak ktos ma stary piekarnik to koszt jest duzy. Sama mam nowy, ale takie urzadzenie to oszczednosc czasu :)
Usuńpierwszy raz spotykam się z takim rodzajem opiekacza. ciekawe i praktyczne zarazem, gdy chce się upiec muffinki na szybko. jednak takich piekarnikowych nic chyba nie przebije ;)
OdpowiedzUsuńfajne urządzenie, myślę, że znalazłabym jego zastosowanie w mojej kuchni tylko musiałabym wymienić ją na większą bo już ledwo się mieszczę:)
OdpowiedzUsuńHeh fajne rzecz ale ja chyba wolę piec tradycyjnie :)
OdpowiedzUsuńmoja siostra byłaby zachwycona takim urządzeniem bo uwielbia piec babeczki :)
OdpowiedzUsuńwww.neciaaa1991.blogspot.com
Ciekawe, ale jak dla mnie to jednak kolejny gadżet, który tylko zabierałby mi miejsce w kuchni ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście w kuchni mam sporo miejsca :)
UsuńNigdy o czymś takim nie słyszałam. Szkoda, że ma tylko formy na 7 muffinek, bo ja zazwyczaj robię na raz dwie blaszki po 6.
OdpowiedzUsuńczy w tym urządzeniu można upiec mini bułeczki drożdżowe np na śniadanie?
OdpowiedzUsuńOczywiście, jak najbardziej :)
Usuń