Trochę Ameryki na śniadanie.
07 maja
Tosty francuskie z gofrownicy - chyba nie ma na świecie lepszych!
Są lepiej upieczone w środku, a na zewnątrz bardziej chrupiące.
W dodatku do masy jajecznej dodałam bananowe puree, które nadało pięknego aromatu.
Te z patelni po prostu nie mogą się z nimi równać!
Podałam je z bardzo popularnymi w USA owsiano-kukurydzianymi płatkami śniadaniowymi.
U nas na szczęście też można je dostać - polecam zajrzeć
na aukcje użytkownika BATA-BOOM na Allegro.
Ja znalazłam tam kilka perełek zza oceanu, o których spróbowaniu marzyłam od dawna...
i które niebawem również pojawią się na blogu :)
Bananowo - maślane* tosty francuskie z wieloziarnistego chleba Schär
podane z płatkami Cap'n Crunch, borówkami i serkiem naturalnym
* gofrownicę natłuściłam masłem w sprayu Crisco,
które również można kupić na aukcji tego użykownika (TUTAJ).
Opakowanie zawiera ponad 500 porcji produktu, także jest bardzo wydajne!
9 komentarze
Tosty z gofrownicy... czemu zawsze tak mnie to kusi :D
OdpowiedzUsuńA i ja niebawem będę robić gofry! Już tak za mną spacerują! :)
OdpowiedzUsuńMniam! Przepyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńświetne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńTwoje śniadanie są takie wymyślne :)
OdpowiedzUsuńZwyczajnych nie lubię, a do tego nie miałaby chyba sensu ich publikacja :)
UsuńSmacznie ♥
OdpowiedzUsuńa wyglądają jak gofry!
OdpowiedzUsuńPiękne i pyszne śniadanie! ;)
OdpowiedzUsuń