Wegańskie parowańce... i trochę zimy :)
25 maja
Wegańskie* parowańce nadziane powidłami śliwkowymi (Pole Na Stole) podane z domowym budyniem waniliowym, marakują, mini ricottą i wegańskimi bałwankami z czekolady; kawa Audun Coffee
* przygotowane z użyciem napoju owsianego Oat Dream
10 komentarze
na początku myślałam, ze się tak rozlały haha! :D a to budyń waniliowy :) muszę je zrobić, koniecznie!
OdpowiedzUsuńPrzypomina to dwa obłoczki, coś pięknego. Zobaczywszy przed sobą taki talerz nie potrafiłabym się nie uśmiechnąć! :-) Do tego pewnie smakuje wspaniale z takimi dodatkami. :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam parowańce <3
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi proszę, gdzie dorwałaś marakuję? Kiedyś były w Kauflandzie i rozkochałam się w tym owocu. Są one takie aromatyczne! :) A teraz nigdzie ich już nie widuję..
OdpowiedzUsuńW Makro :)
UsuńAleż dawno ich nie jadłam. Nigdy nie zapomnę wersji z dzieciństwa; z masłem i cukrem.
OdpowiedzUsuńPodasz przepis?:)
OdpowiedzUsuńPrzepis taki jak tutaj: http://poraneknaslodko.blogspot.com/2014/01/445-ryzowe-buchty.html
Usuńale pomysłowe, z chęcią wypróbuję- prosze o przepis! :)
OdpowiedzUsuń