Calzone... z kassawy!
05 września
Calzone z mąki z kassawy (Otto's Naturals) nadziany waniliowym serkiem wiejskim podany z borówkami, poziomkami, Rote Grütze i siekanymi pistacjami bio (Jean Hervé)
Sandra - Na co dzień eksperymentuje w kuchni, zgłębia tajniki fotografii i dzieli
się efektami swojej pracy z czytelnikami bloga. Na swoim blogu chce pokazać, że zdrowe odżywianie wcale nie jest trudne, a przygotowywanie kolorowych i smacznych śniadań daje dużo frajdy! :)
10 komentarze
Wygląda jak taki wielki oscypek!Pycha!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Musiało bajecznie smakować! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam calzone! Podasz przepis? Wypróbowałabym :P
OdpowiedzUsuńto dopiero wypasione calzone!
OdpowiedzUsuńUwielbiam calzone :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam absolutnie wszystko co zawiera jakieś smakowite nadzienie. :-) Nieważne czy to naleśnik, pieróg, makaron... Twoje calzone mnie zachwyca!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że czasu na pieczenie brak - wygląda bosko! :D
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :p
OdpowiedzUsuńWooo ale wielgachne.. Coś. Zawsze chciałam spróbować ale jakoś nie było okazji :) Może najwyzszy czas zabawić się w kuchareczkę :)
OdpowiedzUsuńCalzone to pieróg włoski :)
Usuń