O musli Emco słyszał już chyba każdy - świetnie nadają się dla osób, które lubią sobie pochrupać i rozpoczynać dzień od słodkiego śniadania. Kilka najpopularniejszych mieszanek możecie znaleźć w supermarketach i delikatesach (Auchan, Tesco, Piotr i Paweł, Alma, Małpka Express). Ja również czasami kupuję płatki tej firmy, ale... nie miałam pojęcia, że Emco to największa w Europie Środkowej firma produkująca płatki owsiane! Trzeba przyznać, że to dość duże osiągnięcie. :)

Wszystkie warianty smakowe zawierają niemałą ilość chrupiących płatków owsianych, owoców suszonych i  orzechów. Dzięki tym drugim są wystarczająco słodkie i nie trzeba ich już dosładzać. Producent deklaruje również stosunkowo niską zawartość tłuszczu, co jest zdecydowanie na plus. Większość granoli i musli typu crunchy na rynku charakteryzuje się niestety sporą jego ilością, a zwykle jest to szczególnie szkodliwy olej utwardzony nadający tłustawego posmaku. Crunchy od Emco mile mnie więc zaskoczyły.

Możemy wybierać w pięciu wersjach smakowych, z których ja testowałam orzechowe: truskawka i migdały, czekolada i orzechy laskowe oraz miód i orzechy. Pierwsze najbardziej pasują mi w połączeniu z ciepłym mlekiem, drugie "na sucho" jako przekąska (są też najsłodsze), a trzecie - z jogurtem greckim. 

Nowość w ofercie, granola pozbawiona glutenu, składa się głównie z płatków owsianych i jaglanych. Mogą więc ją spożywać osoby cierpiące na celiakię. Do wyboru są cztery smaki, z których ja próbowałam wersji z czekoladą i migdałami. Muszę przyznać, że nigdy nie przepadałam za tego typu produktami, jednak intensywnie czekoladowy smak i zawartość płatków jaglanych (które uwielbiam) bardzo przypadły mi do gustu.

Oprócz musli niedawno w Polsce dostępne stały się również batoniki składające się w około 70% z orzechów. Do wyboru są trzy rodzaje: z migdałami i miodem, miodem i nerkowcami oraz z miodem i pistacjami. Dla mnie jako wielkiej fanki pistacji oczywiście nabardziej posmakował trzeci wariant :) Myślę, że wszystkie świetnie sprawdzą się jako zdrowa przekąska między posiłkami w pracy, szkole czy na górskiej wycieczce. 

Od dawna można u nas dostać również ciasteczka owsiane, w których nie zasmakowałam się tak bardzo jak w batonikach (i trochę ciężko wyjąć je z opakowania) to jednak fanom tego typu słodyczy mogą przypaść do gustu. Wybór ciastek również jest dość duży (ostatnio pojawiły się nawet nowe - oblane czekoladą), cena niska także... pozostaje Wam spróbować i samym ocenić. :)