Urządzenie na pierwszy rzut oka przypomina maszynkę do mielenia mięsa, jednak w dużo atrakcyjniejszej formie. Obudowa stylizowana jest na lata 50-te. Boki wykonane są z bordowego, metalicznego tworzywa, pozostałe części są z kolei beżowe lub transparentne.

Składa się je bardzo łatwo, wystarczy poszczególne części przykręcić ruchami przeciwnymi do ruchów wskazówek zegara. Po umyciu i złożeniu, urządzenie jest gotowe do pracy.

Sam sorbet przygotowuje się błyskawicznie. Wystarczy do wlotu włożyć dowolną ilość zamrożonych owoców (minimum 24h), popchnąć je za pomocą dołączonej części i... podstawić miseczkę. Po chwili będziemy mieli gotowy sorbet!

Do tej pory próbowałam sorbetu brzoskwiniowego i bananowego z zamrożonymi markizami. Sorbety wyszły oczywiście bajecznie pyszne!

Należy pamiętać, że urządzenie może pracować bez przerwy maksymalnie trzy minuty. Potem trzeba zrobić przerwę i można kontynuować produkcję. :) Maszynka co prawda pracuje dość głośno, jednak biorąc pod uwagę krótki czas pracy, nie jest to zbyt uciążliwe.

Po użyciu, komorę wlotową i mieszalnik maszynki można łatwo zdemontować oraz dokładnie i wygodnie umyć. Jest to konieczne, ponieważ na ściankach zostaje trochę sorbetu. Wystarczy przepłukać wodą, więc nie jest to problemem.

Przejdźmy jednak do konkretów. Jakie są plusy...

- nie trzeba brudzić misy blendera i w pośpiechu wybierać z jego zakamarków resztek sorbetu,

- możemy błyskawicznie przygotować bardzo zdrowy deser,

- wiemy, co znajduje się w sorbecie,

- sprzęt jest bardzo zgrabny, elegancki i nie zajmuje wiele miejsca,

- nie musimy za każdym razem wyciągać blendera, gdy najdzie nas ochota na mroźny deser,

- jest stosunkowo niedrogi (koszt w granicach 200-300 zł)

- świetnie nadaje się na imprezę urodzinową dla dzieci,

- łatwo się go obsługuje,

- świetnie nada się dla osób na diecie odchudzającej,

- bezproblemowo się czyści,

- wiele możliwości kombinacji smakowych (możemy zamrozić kawałki owoców z wiórkami kokosa, czekolady, pokruszonych biszkoptów czy listków mięty)

- świetna zabawa dla najmłodszych,

- do produkcji sorbetu nie jest konieczna specjalna wiedza,

- posiada antypoślizgowe nóżki;

- świetny dla osób, które nie mogą spożywać lodów zawierających mleko czy orzechy.

... i minusy tego urządzenia?

- polska instrukcja jest mało szczegółowa,

- głośna praca

Podsumowując, osobiście uważam maszynkę do sorbetów za przydatny i łatwy w użyciu gadżet do kuchni. Uwielbiam zarówno lody jak i sorbety, więc serwuję je sobie i bliskim praktycznie przez cały rok. Jeśli nagle najdzie nas chęć na świeże i naturalne lody, Sorbet Maker w minutę lub dwie wyczaruje bajecznie pyszny, zdrowy deser. Bez wątpienia jest to świetny pomysł na prezent dla bliskiej osoby, a także imprezę urodzinową dla dzieci. 

Jeśli macie mało miejsca w kuchni, nie lubicie wyciągać blendera (a potem wydobywać z niego resztek sorbetu), to ten sprzęt na pewno Wam się przyda. Wystarczy mieć w zamrażarce drobno pokrojone owoce wymieszane z ciasteczkami, nasionami, wiórkami czy innymi zdrowymi dodatkami i wyciągnąć je wtedy, kiedy tylko będziemy mieć na to ochotę. Dziś sorbet z brzoskwiń ciasteczkowych wykorzystałam jako dodatek do (standardowo) zdrowego śniadania. Sami zobaczcie, jak się prezentował :)