398. Piernikowe donuty z czekoladą i marcepanem. Wspólne Mikołajkowe śniadanie!
06 grudnia
Podwójnie czekoladowe Mikołajkowe śniadanie! O wiele przyjemniej je się takie śniadanie mając świadomość, że tak dużo osób zjadło podobne :) Dzisiejsza noc była okropna, strasznie wiało, jednakże wspaniałe prezenty od Św. Mikołaja przegoniły zły humor, a w dodatku po ich otworzeniu zasnęłam w ciągu kilkunastu minut :)
Dawno nie jadłam donutów, a na dzisiejszą okazję myślę, że nadają się w 100% :)
Piernikowe donuty na naturalnym napoju sojowym nadziane czekoladą podane z marcepanem, śliwkami z kompotu i czekoladowym jogurtem

31 komentarze
pyszności, swietnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńTa czekolada <3
OdpowiedzUsuńCudowności ! U mnie też strasznie wiało ... aż prądu nie miałam .
śniadanie mistrzów, mniamm
OdpowiedzUsuńz marcepanem, ooomomomo jak najbardziej cudowne! :)
OdpowiedzUsuńTe donaty w stu procentach kojarzą mi się z Tobą:)
OdpowiedzUsuńwyszły perfekcyjne jak za każdym razem :)
OdpowiedzUsuńDonuty pasują dziś świetnie, pochwal się mikołajkowymi prezentami :)
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie z innej beczki... Jaką metodą obracasz omlety ze wychodzą Ci takie puszyste?
OdpowiedzUsuńPodnosze na lopatce do smazenia i przewracam jak placki :-)
UsuńMoje sa za duże i sie nie da:( Moze trzeba smazyc na małej patelni ? A dodajesz do nich proszek do pieczenia ?
UsuńMoje tez sa duze :) tak dodaje proszek i jeszcze ubijam bialko :)
UsuńPatelnie mam 30cm, mysle ze one po prostu tak rosna, np. ostatni omlet z twarogu po wylozeniu mial moze z 0,5cm grubosci, a potem urosl moze siedmiokrotnie. Na pewno duze znaczenie ma tez wprawa, zauwaz ze moje pierwsze omlety (zakladka OMLETY) byly niskie :)
UsuńWszędzie dzisiaj czekolada :D Pięknie wyglądają te donuty. Mogę sobie tylko wyobrazić ich smak :)
OdpowiedzUsuńPiernikowe *.* Bez marcepanu bym porwała bez dwóch zdań! :) Ale pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńMogę jednegoooo? Mój mistrzu donutów ;D
OdpowiedzUsuńWysle Ci wraz z podmuchem wiatru :**
UsuńŁał, fantastycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńŁał, boskie ♡
OdpowiedzUsuńmarcepan out i jestem chętna :)
OdpowiedzUsuńomlety i donuty to nieomal herb twojego bloga
Milo mi :)
UsuńWspaniałe, kolorowe, pomysłowe jak zwykle :D
OdpowiedzUsuńAczkolwiek myślałam, że po środku jest ser żółty :P
te donuty są boskie ! tylko dla mnie bez marcepanu i będzie idealnie :p
OdpowiedzUsuńnadziane czekoladą powiadasz? uwielbiam nadziewać czekoladą, tak cudnie się wtedy w środku rozpływa pod wpływem ciepła :D
OdpowiedzUsuńjak widzę donuty gdziekolwiek to od razu kojarzą mi się z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńKurczę też chcę taką maszynę!!
OdpowiedzUsuńmarcepanowi nie odmówię!
OdpowiedzUsuńJa też nie, uwielbiam go <3 Kojarzy mi się ze Świętami...
UsuńJak ja kocham marcepan! Twoje wypieki niezmiennie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje mini donuty, są urocze <3
OdpowiedzUsuńI jeszcze piernikowe, o mamo!
Donuty - nie mam pytań. Przebiłaś wszystko ! Najchętniej rzuciłabym się na ten talerz, ale mam świadomość, że uderzę twarzą o monitor i dalej ich nie spróbuję. Mogę prosić o przepis ?
OdpowiedzUsuń