402.Omlet a'la Kaiserschmarrn z mango
10 grudnia
Prawie jak cesarski...bo nie w strzępkach :) Soczyste mango, delikatna ricotta i supersłodka konfitura z owoców leśnych, która w połączeniu z jajecznym smakiem omletu przywołała wspomnienie omletu robionyego przez mamę, kiedy byłam mała :) Często jadałam taki na kolację z samym dżemem i uwielbiałam go. Jak widać miłość do omletów nie osłabła... :)
Co zaś do samego śniadania, to mimo to, że tylko z jednego jajka - muszę przyznać, ze był dość sycący. :)
Orkiszowy omlet na waniliowym napoju sojowym z mango podany z konfiturą z jeżyn i malin oraz ricottą
12 komentarze
A cesarsKI jak robisz?
OdpowiedzUsuńJajko, 60ml mleka, 2 lyzki maki orkiszowej, mango w kosteczke, reszta bez zmian :-)
Usuńwygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńuświadomiłaś mi, tym swoim dziecęcym wspomnieniem, że ja nigdy nie jadłam omletu na słodko! a przecież to musi być pyszne, delikatne...
OdpowiedzUsuńU'lala ! Jakie połączenie ! Ja poproszę takiego omleta jutro ! :)
OdpowiedzUsuńCudny blog <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blog spot.com
Mi zawsze jest ciężko rozwalić cesarskiego, bo wtedy zazwyczaj jak na złość wychodzi taki grubaśny i ładny :P
OdpowiedzUsuńjak zwykle idealny i puchaty olecik <3
OdpowiedzUsuńaż szkoda takiego grubaska rwać na strzępy :D
OdpowiedzUsuńOmlet wygląda pięknie, ale moją uwagę przykuł ten cudowny świąteczny stroik na stole. Muszę sobie taki sprawić :P
OdpowiedzUsuńTo dzieło mojej mamy :)
UsuńUwielbiam omlety, niestety, nie potrafię ich przewracać...
OdpowiedzUsuń