418. Święta, święta...
26 grudnia
Święta upływają w miłej, rodzinnej atmosferze. Wczoraj było +10 stopni, więc wybraliśmy się na długi spacer do lasu. Dzisiaj już niestety pada, więc dopiero jak przestanie, będzie można wynurzyć się z domu :)
Jedzenia zostało tak dużo, że część trzeba zamrozić - przynajmniej kiedyś gdy nie będzie pomysłu na obiad, po prostu wyciągnie się gotowy (oczywiście po uprzednim rozmrożeniu :))
Ciasta wyszły tak pyszne, że trudno się od nich oderwać. Po prostu idealne!
Keks nr I
Makowiec, piernik i keks
Pierogi z kapustą i grzybami!
Borys próbujący dobrać się do paczek jeszcze przed Wigilią :)
Dzisiejsze śniadanie...brakowało mi już świeżych warzyw :) Poranek zakończony słodkim akcentem :)
10 komentarze
Pyszności! Świąteczne pyszności :-)
OdpowiedzUsuńPysznie i kolorowo !
OdpowiedzUsuńAle masz słodką psinę <3
Cudne ciacha! :)
OdpowiedzUsuńCudownie ozdobione te ciasta! : )
OdpowiedzUsuńjakie pyszności! szczególnie te ciasta kuszą :D
OdpowiedzUsuńTo ja się wpraszam na te ciacha:)Pozdrawiam Wesołych Świat.Monika Szlązak
OdpowiedzUsuńja się zakochałam w pierwszym keksie ;D
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi na komentarz: nie, to nie wina rodziców. Gdyby nie oni to już w ogóle byłoby beznadziejnie. Dzisiaj jest lepiej :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWszystko tu przepysznie wygląda. Dobrze, że przy świątecznym stole nikt nie każe nam wybrać tylko jednej potrawy, bo już chyba wolałabym nie jeść wcale niż zdecydować się na tylko jedną :)
No i ten Borysek ^^ Oj z Zoyką to by mieszkanie roznieśli :]
Zaraz po Borysie najbardziej podobają mi się...pierogi! Wyglądają obłędnie <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich rodzinnych Świąt. A co do pogody - rzeczywiście w tym roku mamy piękną zimę :)
Pogoda iście wiosenna, może na Wielkanoc spadnie śnieg?
OdpowiedzUsuńJa też mam idealne ciasta! ;)
Śliczny pies!