460. Dyniowe donuty z chilli
06 lutego
Od soboty do wczoraj cały dzień świeciło słońce. Dzisiaj już niebo zachmurzone i zrobiło się jakoś ponuro. Słyszeliście o tym, że caly czas aż do marca ma być +4,+5 stopni? Ja tam się cieszę, bo nie przepadam za zimą. To takie wspaniałe uczucie móc wyjść na dłuższy spacer bez konieczności pakowania się w kilka warstw ubrań. Borys też jest zresztą zadowolony, bo on najchętniej spędzałby całe dnie poza domem :)
Dziś donuty, na przekór wynikom ankiety :) Dzięki za wszystkie oddane głosy, na pewno wezmę pod uwagę to, że chcielibyście więcej pomysłów na kluski i knedle. Faktycznie dawno ich u mnie nie było.
Do pączków zużyłam kawałek dyni, który najpierw zmiksowałam. Chilli, gałka muszkatołowa i przyprawa korzenna utworzyły całkiem zgrany zespół. Pączki wyszły puchate, treściwe i bardzo sycące. Dla koloru trochę pestek granatu i kokosowy serek, który z dynią również dobrze się komponuje.
W sobotę ostatni egzamin, tym razem ustny. Najmniej odpowiada mi taka forma egzaminowania, bo można nawet znać odpowiedź na pytanie, ale że jest mało czasu na jej sformułowanie - może się zdarzyć, że się nie uda odpowiedzieć. Na szczęście do tej pory nie miałam takiej sytuacji i mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
Korzenne kokosowo*- dyniowe donuty z chilli i gałką muszkatołową podane z granatem i serkiem kokosowym
Spicy coconut-pumpkin donuts with chilli and nutmeg served with pomegranate and coconut cream cheese
* smażone na oleju kokosowym
12 komentarze
Ostatnio szaleję za dodatkiem chilli do słodkości!
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za taką formą testów, ale na pewno dasz radę! ;D
U mnie rano słońca nie było, ale teraz jakby przebija się zza chmur, trochę nieśmiało, ale jednak. :)
OdpowiedzUsuńJa mam ostatni egzamin jutro, ale w zasadzie to już mogę szykować się do drugiego podejścia. Szczerze, to nawet bardziej odpowiadałaby mi forma ustna - słownie ściemniać umiem, a lać wody na papierze, niestety nie. ;)
Donuty pyszne. Mogłabyś się podzielić, a nie tylko szczuć! :D
Pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie najbardziej ustne egzaminy przerażają, brrr...
Ciekawy pomysł na donuty! Nie wpadłabym na to by stworzyć coś takiego :3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej formy do tych małych pyszności :)
OdpowiedzUsuńchili jest cudowne jako dodatek do słodkiego!
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam te Twoje donuty! :) są takie urocze i malutkie :>
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają i sa takie pulchniutkie <3
OdpowiedzUsuńtym chilli mnie kupiłaś, uwielbiaam takie nietypowe połączenia :)
OdpowiedzUsuńi taką pogodę też! zdecydowanie! niech mrozy już nie wracają najlepiej.
wyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńUstne najlepiej sprawdzają wiedze. Poza tym zawsze mozna poprosic o inne sformułowanie. Czasami podpowiedzą. A i wyniki od razu są.
OdpowiedzUsuńUstne <3
Noo, sprawdzaja, czy masz wykute na pamiec i potrafisz to od razu wyrecytowac :)
Usuń