475. Tropikalne placuszki na mleczku kokosowym
21 lutego
Tropikalne śniadanie na ostatni dzień ferii. Od jutra powrót na uczelnię. Na szczęście wczoraj dowiedziałam się, że zdałam również drugi egzamin, więc mogę spokojnie zaczynać następny semestr :)
A na dworze coraz cieplej! Cudownie jest móc chodzić po dworze bez szalika i rękawiczek, wystawiać twarz do słońca... a już niedługo będzie można wyjąć nawet cieńszą kurtkę :)
PS. Jak widzicie, u mnie w domu już wiosennie. Rzeżucha jutro już będzie dobra do jedzenia ;-)
Bananowe placuszki na mleczku kokosowym z kawałkami papaji podane z twarożkiem i bananem smażone na oleju kokosowym
12 komentarze
wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńTa rzeżucha <3
OdpowiedzUsuńA placuszki wyszły Ci bardzo ładnie ;)
Żałuję że nie kupiłam ostatnio mleczka kokosowego :(
OdpowiedzUsuńbanan i kokos, wspaniała klasyka!
OdpowiedzUsuńpyszna wieżyczka, kokosowo bananowa :D akurat mam mleczko - chętnie coś z nim wykombinuję :)
OdpowiedzUsuńBez szalika i rękwiczek w zamian za wirusy i przeziębienie? Nie, dzięki. Wolę trzydziestostopniowy mróz i ciepłą puchatę kurteczkę:D
OdpowiedzUsuńAle rzeżuchę to bym poprosiła. Wieki jej nie jadłam, a pamiętam, że doskonale smakowała na kromce chleba z masełkiem... :)
No i gratulacje wejścia w II semestr!:)
Na całe szczęście na taki mróz się nie zapowiada ;D
UsuńTak, rzeżucha w takiej kombinacji smakuje świetnie!
Wyglądają pysznie :) Banan z kokosem... mniam! :D
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńTakie bananowo-kokosowe smaki to bajka!
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wiem jak wykorzystać swoje mleko kokosowe w odsłonie na słodko :)
OdpowiedzUsuńPolecam mój całkiem nowy a smaczny blog kulinarny :)
http://sherlockscat.wordpress.com/
Jakie fajne pulchniutkie te placuszki! I dobrze, że mi przypomniałaś o zasadzeniu rzeżuchy, uwielbiam ją! :)
OdpowiedzUsuń