588. Lodowy mus pistacjowo-bananowo-owsiany!
09 lipca
W końcu odważyłam się spróbować śniadania nie dość, że w formie musu, to jeszcze w wersji mocno schłodzonej. Jakoś zawsze wydawało mi się, że nie najem się taką zimną "papką". Jakże wielkie więc było moje zdziwienie, gdy ledwo co dałam radę zjeść całą zawartość miseczki! Na pewno takie musy zaczną teraz pojawiać się u mnie częściej. Tym bardziej, że na dworze skwar. :)
Lodowy mus bananowo-pistacjowo-owsiany na twarogu sernikowym podany z borówkami, czereśniami i truskawkami
10 komentarze
ten mus musiał być obłędny! zdecydowanie takie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńjejku, nie jadlam jeszcze lodowego śniadania, ale musi fajnie orzeźwiać :)
OdpowiedzUsuńtwaróg potrafi nasycić. ale pysznie! :)
OdpowiedzUsuńTakie ''papki'' są niepozorne ale jednak skutecznie zapychają :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo bardzo lubie takie sniadania <3 !
OdpowiedzUsuńCudowne smaki i dodatki :) Aż wstyd przyznać, ale nigdy nie jadłam pistacji...
OdpowiedzUsuńAle idealne śniadanie na taki upał! :)
OdpowiedzUsuńna ochłodę superr :)
OdpowiedzUsuńśliczna łyżeczka!
też nie przepadam za takiego typu "papkami" ,jednak widząc te zdjęcia chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie śniadania! A do tego świeże sezonowe owoce... Musiało być przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)