673. Placuszki ze świeżej kukurydzy!
02 października
Nie lubię marnować jedzenia, a że w lodówce znalazłam sporo ugotowanej kukurydzy - musiałam zrobić z nią śniadanie :) Przyznam, że struktura i smak placuszków pozytywnie mnie zaskoczyły - wyszły puchate (tak jak z te z cieciorki czy fasoli), mocno kokosowe (połowę semoliny zastąpiłam mąką kokosową) z lekką, sezamową nutą. W dodatku bardzo zdrowe, bo bez cukru. Wyjątkowej słodyczy nadała bowiem kukurydza. Jako dodatek - cudownie kremowy mascarpone, ostatnie już chyba maliny, śliwki i ulubione nerkowce.
Hmm, kolejne warzywo po kalafiorze, z którym będę jeszcze eksperymentować. :)
Kokosowo*-sezamowe placuszki ze świeżej kukurydzy i semoliny podane ze śliwką, malinami, nerkowcami i mascarpone
* z mąką kokosową Incola
8 komentarze
na to bym nigdy nie wpadła ! :>
OdpowiedzUsuńAle żółciutkie! :) Pyszny pomysł!
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuńAle pozytywne kolory :)
OdpowiedzUsuńAż nie mogę uwierzyć, że ukryłaś tam kukurydzę! :D
OdpowiedzUsuńAle super wyglądają. :) Nigdy takich nie jadłam, a i za malinami już zdążyłam się stęsknić.
OdpowiedzUsuńnasniadanie.blog.pl
Wspaniałe pomysły twojej głowy nigdy nie opuszczają :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę kukurydzę wykorzystaną na słodko. Coś wspaniałego :D
OdpowiedzUsuń