298. Serek wiejski z żółtymi malinami. Kraków.
28 sierpniaPrzedwyjazdowe. W pośpiechu zrobione komórką. Beznadziejne, ale jest :)
Serek wiejski z miodem, płatkami owsianymi i żółtymi malinami
Przedwyjazdowe. W pośpiechu zrobione komórką. Beznadziejne, ale jest :)
Sandra - Na co dzień eksperymentuje w kuchni, zgłębia tajniki fotografii i dzieli
się efektami swojej pracy z czytelnikami bloga. Na swoim blogu chce pokazać, że zdrowe odżywianie wcale nie jest trudne, a przygotowywanie kolorowych i smacznych śniadań daje dużo frajdy! :)
11 komentarze
żółte maliny? *.* mniam!
OdpowiedzUsuńNiby proste, a jakie smaczne! <3
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam spróbować tych malinek ;)
OdpowiedzUsuńO tak, z tymi malinkami spotkalam sie w tym roku po raz pierwszy i musze powiedziec, ze bardzo mi posmakowaly ;)
OdpowiedzUsuńżółte malinki :)
OdpowiedzUsuńAleś zrobiła mi smaka <3
Nigdy, nigdzie tych malin nie widziałam .. Why ?!
OdpowiedzUsuńSerek wiejski i taki dodatek :D nic więcej nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńI platki owsiane z miodem, zapomnialam dopisac :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam żółtych malin, ale wiejski w takiej wersji uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńszybkie, proste i smaczne ;) takich malinek nigdzie jeszcze nie widziałam ;p
OdpowiedzUsuńooch, ale nas naszła ochota na wiejski z miodeem! i te żółte malinki *.*
OdpowiedzUsuńa Kraków... no, nie trzeba nic mówić, niesamowity jest, prawda? :)
zapraszamy: http://to-wlasnie-one.blogspot.com/ to dla nas bardzo ważne :)