302. Waniliowy omlet jęczmienny bez mąki.
01 września
Miał być omlet owsiany...ale przeszukując szafki kuchenne, natknęłam się na zapomniane płatki jęczmienne. Nieskromnie powiem, że ten omlet wyrósł po prostu idealnie. Jednak nie wyszłam z wprawy :) Z jednej strony smakuje jak jęczmienianka na mleku, a z drugiej - jak biszkoptowy omlet. Mimo tego, że jest bez mąki. :) Idealny pomysł dla tych, którzy uwielbiają zarówno jedne jak i drugie danie.
I zaczął się wrzesień. Na szczęście jeszcze miesiąc wakacji :)
Puszysty omlet jęczmienny na waniliowym mleku sojowym podany z puszystym serkiem waniliowym, jeżynami i malinami
OMLET JĘCZMIENNY
Składniki:
2 jajka
łyżeczka stopionego masła
50 g płatków jęczmiennych
kilka kropel aromatu waniliowego
szczypta sody
3 łyżki mleka sojowego
sól
łyżeczka stewii
Przygotowanie:
1. Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę ze szczyptą sody i soli.
2. Płatki zalać wrzątkiem i odstawić na 5 minut.
3. Żółtka zmiksować z płatkami, stewią, aromatem, mlekiem i odrobiną soli.
4. Na patelni rozpuścić masło i dokładnie natłuścić całą jej powierzchnię.
5. Połączyć białko z ciastem za pomocą drewnianej szpatułki.
6. Smażyć na średnim, a następnie małym ogniu przez 5 minut z każdej strony.
7. Zdjąć z patelni, udekorować serkiem i owocami.
Smacznego!
18 komentarze
Ale grubaśny! ;>
OdpowiedzUsuńZ pysznymi dodatkami ;)
Ale pulchny :D I piątka za omletowy poranek :D
OdpowiedzUsuńA przy okazji - nominowałam Cię do wyznania 20 faktów o sobie :]
Dzięki :)
UsuńGrubasek :) u mnie też dzisiaj biszkoptowy :) zapraszam
OdpowiedzUsuńOooo mamo, ale pulchny, świetnie wygląda, jest szansa, że będzie można zdobyć przepis?
OdpowiedzUsuńOMG!! Jaki on pulchniutki!! Też chcę;)
OdpowiedzUsuńJaki puszysty :)Jestem czarowana nim *_*
OdpowiedzUsuńidealnie wyrósł, rzeczywiście! świetny!
OdpowiedzUsuńfajny taki puchaty ! *-* i te owoce pysznie wyglądają, szczególnie żółte malinki :)
OdpowiedzUsuńno tak, to życzę ci kolejnego udanego mięsiąca wakacji ;D
pyszności:)
OdpowiedzUsuńpuszysty jak nie wiadomo co! gratulacje :)
OdpowiedzUsuńhttp://to-wlasnie-one.blogspot.com/
same pyszności:) chętnie bym zjadła taki omlet:)
OdpowiedzUsuńAle grubiutki :) Zazdroszczę Ci, że takie puchacze Ci wychodzą :D Oj tak, jeszcze miesiąc wakacji :D
OdpowiedzUsuńtaki grubaśny Ci wyszedł, podziwiam :D Geniusz <3
OdpowiedzUsuńAle puszysty! Cudeńko *.*
OdpowiedzUsuńWow! Takiego puszystego jeszcze nie widziałam. Cudowny!
OdpowiedzUsuńJa nie mam wprawy do przewracania omletów ;D
OdpowiedzUsuńPrzepisy zaakceptowaliśmy, ale bardzo prosimy o zamieszczenie bannera akcji "Kuchnia ekspaty"
OdpowiedzUsuń