Dziś opowiem Wam trochę o dobrej kawie, którą - jak zapewne niektórzy z Was już wiedzą - lubię od całkiem niedawna. Dziś nie wyobrażam sobie popołudnia spędzonego bez filiżanki aromatycznej kawy czy kulinarnych eksperymentów z kawą w roli głównej.

Każda z kaw Tommy Cafe, ma swój wyjątkowy charakter, wynikający ze specyfiki regionu i wysokości, na jakiej jest uprawiana. Na dobrą jakość wpływa również fakt, że kawa palona jest tuż po złożeniu zamówienia. Dzięki temu mamy gwarancję, że kawa jest zawsze świeża.

Z informacji zawartych na stronie sklepu dowiedziałam się o bardzo ważnej zasadzie - aby uzyskać jak najlepszy smak, kawę ziarnistą należy spożyć pomiędzy 5 a 30 (!) dniem od daty palenia (data podana jest na etykiecie informacyjnej).

Standardowo kawa palona jest na średnio (American, City, Medium), a następnie sprzedawana jako kawa ziarnista. Na życzenie jest również mielona, na preferowaną grubość. Tak więc jeśli nie posiadacie młynka - nic straconego :)

Plusem jest bez wątpienia umieszczenie na specjalnym opakowaniu jednostronnego filtru, dzięki któremu ziarna przez długi czas pozostają świeże. Widać, że wszystko - począwszy od selekcji ziaren, przez datę palenia i na opakowaniu kończąc - jest starannie przemyślane.

Sklep wyróżnia się przejrzystą szatę graficzną, a kawy podzielone są na kategorie, dzięki którym łatwo odnaleźć tą najlepszą dla siebie. W ofercie znajdziemy:

* kawy top arabica,

* kawy arabica,

* mieszanki espresso (robusta z arabicą).

* kawy smakowe,

* kawy zielone,

a także zestawy prezentowe i akcesoria do kawy oraz herbaty (jak i samą herbatę).

Ciekawą opcją jest Kawowy Abonament, czyli unikatowa oferta, dzięki której możemy posmakować najdoskonalszych kaw z całego świata. Po wybraniu abonament trwającego pięć miesięcy, co miesiąc do domu czy biura zostaje dostarczona paczka zawierająca cztery kawy z danego regionu świata. Do tego bezpłatna dostawa. Trzeba przyznać, że rozwiązanie dość interesujące. :)

Miałam nie lada zagwozdkę, na które kawy się zdecydować. Wyboru pomogło mi dokonać czytelne oznaczenie każdej z kaw informujące o: profilu palenia, smaku, aromacie, cielistości i poziomie kwasowości. Osobiście lubię kawy średnio palone, pozbawione kwaśnego posmaku, o delikatnej konsystencji, z nutami czekolady, owoców lub orzechów. Tak więc ostatecznie wybrałam kawy azjatyckie i amerykańskie:

* Honduras SHG Estrella Lenca,

* Papua Nowa Gwinea AA Sigiri,

* Peru HB Gr.1,

* Gwatemala Antigua SHB,

* Australia Skybury Fancy (z kategorii Top Arabica),

* Brazylia Santos 17/18,

 oraz kawę Kolumbia Excelso o smaku marcepanu.

Kawa Honduras uprawiana jest na dużej wysokości, pomiędzy 1150 a 1450 m n.p.m., na bardzo żyznej ziemi i z dużą ilością obfitych opadów. Wynikiem tych warunków jest niezwykle niska kwaskowatość oraz wyczuwalne nuty orzechowe, kokosowe i czekoladowe. Mi - jako wielkiej fance kokosa i orzechów - ta kawa szczególnie przypadła do gustu.

Papua Nowa Gwinea smakuje jak połączenie miodu, słodkich mandarynek i orzechów. Swój delikatnie słodki smak zawdzięcza procesowi mycia zielonych ziaren, polegającym na pozostawieniu ich w kąpieli wodnej na 24 godziny. Następnie ziarna są suszone na słońcu i kolejny raz poddawane selekcji i ręcznemu sortowaniu, by ostatecznie trafić do jutowych worków.

Kawa z Peru z symbolem HB (Hard Bean), który oznacza, że kawa była uprawiana na wysokości około 1200 metrów, dzięki czemu ziarna są twardsze i gęstsze niż te same ziarna gorszej jakości. Jest to 100% Arabica o łagodnym, maślanym smaku z nutami wanilii i orzechów. Świetna nawet bez dodatku mleka.

Gwatemala Antigua swój ciekawy smak zawdzięcza uprawie na wulkanicznej glebie oraz łagodnemu klimatowi, sprzyjającemu równomiernemu dojrzewaniu owoców. Po zebraniu owoców, transportuje się je do farm/młynów, gdzie są poddawane myciu i czyszczeniu. Następnie ziarna są suszone na słońcu. Po zaparzeniu kawa kryje w sobie nuty czekolady, pomarańczy oraz karmelu, czyli przyznacie sami - połączenia klasycznego i niezawodnego. Oznaczenie "SHB" (Strictly Hard Bean) świadczy o tym, że kawa jest uprawiana na wysokości powyżej 1350 m.n.p.m., dzięki czemu otrzymujemy gwarancje bogatego i złożonego smaku.

Australia Skybury Fancy to już kawa z bardzo wysokiej półki. Uprawiana jest na płaskowyżach d'Atherton oraz New South Wales na wybrzeżu Pacyfiku. Drzewka kawowców kwitną tam raz w roku, a ich kwiaty przypominają jaśmin. Co ciekawe, w każdym owocu znajdują się tylko dwa ziarenka kawy. Australia pachnie korzennymi przyprawami, a w smaku można wyczuć pieprz, cynamon oraz kakao. Ta druga przyprawa należy do moich ulubionych, dlatego już po przeczytaniu opisu byłam pewna, że bardzo mi posmakuje. Na plus jest również niewielką kwaskowatość i delikatnie owocowy posmak wyczuwalny podczas degustacji tej kawy.

Brazylia Santos... o kawie brazylijskiej słyszeli już chyba wszyscy. :) Przed zamówieniem kaw z Tommy Cafe używałam praktycznie non stop właśnie kawy brazylijskiej, jednego ze znanych producentów. Przyznam, że jest to moja ulubiona kawa "z supermarketu", dlatego też Brazylia Santos nie mogła mi nie posmakować, choć myślę, że ma dużo głębszy smak od swojej tańszej koleżanki.

Kawa ta przetwarzana jest na sucho, co oznacza, że ​​ziarna są suszone, gdy znajdują się jeszcze w owocu. Ponieważ suszy się ją w trakcie kontaktu ze słodkim miąższem, smak i zapach kawy jest bogaty i słodki. Wyczuwalne są w niej nuty orzechów i czekolady. Najbardziej zaciekawiło mnie oznaczenie 17/18, które odnosi się do wielkości ziaren. Ziarna tej kawy są o jeden rozmiar większy niż gorszej jakości kawa o rozmiarze 14/16. Nie miałam pojęcia, że większe ziarna są zwykle związane z wyższą jakością. Teraz będę zwracać uwagę na to, by kupować kawy w dużych ziarenkach :)

Ostatnia z kaw to Kolumbia o smaku marcepanu. Ciężko było mi się zdecydować, którą wybrać... oprócz marcepanu zainteresował mnie jeszcze rum, malibu i cuba libre (chociaż wszystkich jest w ofercie ponad 40!). Marcepanowa jest tak intensywna w smaku i zapachu, że już sobie wyobrażam, jak smakują te trzy wyżej wymienione! Bazę wszystkich kaw aromatyzowanych stanowi 100% Arabica kawa kolumbijska Excelso. Kawa wzbogacana jest w olejki bezpośrednio po wypaleniu i ostudzeniu, co zapewne jest przyczyną tak długo utrzymującego się smaku i zapachu. Najbardziej pasuje mi w połączeniu z dużą ilością spienione mleka i bitej śmietany. Istne deserowe niebo!

Po spróbowaniu wszystkich kaw stwierdziłam, że będę ją teraz pić zdecydowanie częściej. Osobiście preferuję kawę w ziarnach, ponieważ można ją mielić na bieżąco i w ten sposób uzyskać lepszy smak. Poza tym posiadam automatyczny ekspres do kawy, więc nie byłoby sensu kupowanie kawy już zmielonej (jeśli nie macie młynka, dostępna jest również wersja zmielona). No cóż... to teraz czas na jakieś kulinarne, kawowe eksperymenty. :)

***

Wszystkie kawy możecie kupić w sklepie internetowym