451. Bananowy sernik sojowy bez sera!
28 stycznia
To ciasto zrobiłam z prawie takich samych proporcji jak ciasto z ciecierzycy, ale soja nadała mu zupełnie innej konsystencji, zbliżonej do ptasiego mleczka. Dlatego właśnie nazwałam je sernikiem. Zmiksowany dojrzały banan, skórka pomarańczowa i winogrona nadały takiej słodyczy, że nie trzeba było już dodawać cukru, a soja jest kompletnie niewyczuwalna. Pyszne, gorące i zdrowe. Takie śniadania właśnie lubię najbardziej. :)
PS. W sklepach już wiosenne kolekcje, dlatego wczoraj kupiłam sobie beżowe botki - motocyklówki, żeby potem nie okazało się, że wszystkie wykupili. Podobnie było w tamtym roku we wrześniu - kiedy było jeszcze +17 stopni, kupiłam workery. Po tygodniu nie było już ani jednej pary. :)
Bananowy sernik sojowy z nerkowcami, kandyzowaną skórką pomarańczową i winogronami
BANANOWY SERNIK SOJOWY
[przepis autorski]
/1 porcja/
100 g ugotowanej soi
1 banan (ok. 100 g)
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
jajko
2 łyżki mąki pełnoziarnistej
kilka winogron
1. Soję zblenderować na gładką masę z bananem i jajkiem.
2. Dodać proszek do pieczenia, sól i mąkę, ponownie zmiksować.
3. Piekarnik nastawić na 180 stopni.
4. Do masy dodać orzechy nerkowca i skórkę pomarańczową.
5. Przelać masę do natłuszczonego żaroodpornego naczynia.
6. Na wierzchu ułożyć przekrojone na pół winogrona.
7. Zapiekać aż do zrumienienia (u mnie 20 minut w trybie "ciasto")
8. Lekko ostudzic i jeść póki ciepłe :)
Smacznego!
16 komentarze
najpierw spróbuję to ciastko z ciecierzycy, a potem wezmę się za soję :) fajnie, że można wyczarować takie śniadania :)
OdpowiedzUsuń,,8. Ostudzić i jeść póki ciepłe" - taki mały dysonans :P
OdpowiedzUsuńAle pomysł świetny :)
Lekko ostudzic, zeby sie nie poparzyc :) tak to napisalabym "wystudzic" :)
UsuńUwielbiam takie serniki bez sera! :)
OdpowiedzUsuńSerniki to moja miłość ! Ten jest wspaniały ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis! :) "Sernik" musiał być bardzo smaczny :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest przepis...;) Strączkowe ciasta uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTen "serniczek" wygląda obłędnie! Pewnie tak samo smakował ;d
OdpowiedzUsuńByło i nie ma :(
OdpowiedzUsuńSernik z sojii ? Mniam , mniam, mniam
OdpowiedzUsuńJa soję przeważnie jem na obiad , ale w takim wydaniu muszę koniecznie spróbować :D
Pycha! Od dłuższego czasu czaję się na soję...
OdpowiedzUsuńW sklepach wiosenne kolekcje już? Co to się robi z tymi porami roku, nie wiem naprawdę. ;)
Wygląda super ;)
OdpowiedzUsuńAle czadowy wypiek! Do wypróbowania, zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńale miałam dzisiaj wyczucie kupując opakowanie soi :) muszę zdecydowanie wypróbować, te z ciecierzycy też :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyrósł! :D
OdpowiedzUsuńNie nie nie :D Ja tu ograniczam a takie pyszności :< Zamienię tylko jajko i spróbuję :)
OdpowiedzUsuń