502. Omlet jogurtowy na wspólne śniadanie!
21 marca
Dziś śniadanie nie takie zwyczajne... bo jedzone wspólnie z Klaudią :*! Już kiedyś wspólnie gofrowałyśmy, teraz przyszedł czas na omlet :) To takie miłe uczucie kiedy wiesz, że ktoś setki kilometrów dalej je takie samo śniadanie. Ci którzy śledzą nasze blogi na pewno zauważyli, że obie uważamy go za jedno z lepszych śniadaniowych dań. Zdecydowałyśmy się na omlet jogurtowy, którego próbujemy po raz pierwszy. Wyszedł puszysty, delikatny, o wyczuwalnym smaku jogurtu. Do powtórzenia! :) A z Klaudią mam nadzieję, że zjem jeszcze niejedno wspólne śniadanie :) :*
Daktylowy* owsiany omlet jogurtowy podany z kiwi i domową czekośliwką
* syrop daktylowy
***
OWSIANY OMLET JOGURTOWY
/przepis wspólnego autorstwa/
/1 porcja/
40 g mąki owsianej
dwa jajka
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g jogurtu greckiego
szczypta soli
+
ode mnie: łyżka syropu daktylowego do ciasta, kiwi i domowa czekośliwka do podania, olej kokosowy do smażenia
Jajka zmiksować ze szczyptą soli, syropem daktylowym i jogurtem greckim, dodać mąkę i proszek do pieczenia, ponownie zmiksować na gładką masę.
Na rozgrzaną i natłuszczoną patelnię przelać masę jajeczną, smażyć ok. 4 minut z każdej strony na małym ogniu.
***
Dziś pierwszy dzień wiosny... chyba na prawdę już do nas zawitała :) Z rana biegnąc do sklepu ubrałam tylko ramoneskę, bluzkę na ramiączkach, spodnie i baleriny. Cudownie!
25 komentarze
aaach aż chce się żyć! pogoda dopisuje, wspaniałe śniadanie... nie no życie jest piękne :)
OdpowiedzUsuńobie jesteście mistrzyniami omletów! :)
OdpowiedzUsuńAle cudownie ci wyrósł ten omlet. Koniecznie muszę wypróbować przepis:)
OdpowiedzUsuńAle pysznie podany grubas! :D Nieźle nam to wyszło, szczerze mówiąc :) Cieszę się, że się udało i liczę na więcej wspólnych śniadań! :) Również dziękuję :* A i zgrałyśmy się z mąkami owsianymi ^^
OdpowiedzUsuńI z olejem kokosowym też! :)
UsuńNo właśnie! :D
UsuńALe gruby :D
OdpowiedzUsuńTeż dziś witałam wiosnę omletem :)
Lubię takie wspólne śniadania ;)
OdpowiedzUsuńTwoje omlety jak zwykle zachwycają, szkoda że mi takie puszki nie wychodzą :D
OdpowiedzUsuńWspólne śniadnka są super , a twój omlet jak zwykle idelanie pyszysty :) !
OdpowiedzUsuńChyba na żadnym blogu nie widziałam jak dotąd tak puszystych omletow. Chapeu bas!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńdokładnie! gruby jak jakaś babka/ciasto ;)
Usuńu mnie też dziś omlecik! ale bananowy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie grubiutkie! :))
Jaki grubasek! Ale czego innego tu się spodziewać po mistrzyni omletów :) Zawsze jestem pod wrażeniem Twoich placków i zastanawia mnie, jak Ty to robisz :)
OdpowiedzUsuńMysle, ze to kwestia wprawy :-)
UsuńCudownie wyrośnięty. Nie wygląda jak omlet, a raczej jak puszyste ciasto! Pyszny musiał być - zwłaszcza, że wspólnie jedzony. :)
OdpowiedzUsuńte wasze omlety genialnie się prezentują - takie grubaski!! :)
OdpowiedzUsuńJaaki grubaśny<3
OdpowiedzUsuńWow, jaki grubasek! Kolejny raz nazwę cię mistrzynią w smażeniu omletów :)
OdpowiedzUsuńDziekuje! :)
UsuńPoproszę o specjalny tutorial pt " Jak usmażyć idealnie gruby omlet " ! + dodatek " Jak usmażyć idealnie gruby omlet W CAŁOŚCI " :)
OdpowiedzUsuńŻeby usmażyć omlet w całości, trzeba cierpliwie poczekać, aż się zetnie przynajmniej do 2/3 wysokości. :) Wtedy silikonową łopatką przewrócić ;D
UsuńO co chodzi z tym przepisem własnego autorstwa? Ktoś Cię posądza o kradzież przepisów czy jak? :/ bo generalnie taki omlet widziałam wiele razy na blogach i photoblogach, więc raczej go nie wymyśliłaś
OdpowiedzUsuńPo prostu nie inspirowalam sie cudzym przepisem. Proporcje razem z Klaudia wymyślilysmy, tak puszystych jak naszs jeszcze nie widzialam.
UsuńKazdego mozna posadzic o kradziez, bo wczesniej na amerykanskich czy innych zagranicznych blogach na pewno ktos juz na to wpadl. Jak widzialas tak wysoki omlet z takich samych proporcji, to prosze o link :)
Pozdrawiam